Działacze Juventusu skontaktowali się z przedstawicielami Arkadiusza Milika. Złe wieści dla polskiego piłkarza

Arkadiusz Milik ma coraz mniej czasu na podjęcie kluczowej decyzji dla swojej dalszej kariery. Jeśli chce pojechać na tegoroczne mistrzostwa Europy, musi zacząć regularnie grać. W Napoli jest skreślony, więc powinien jak najszybciej znaleźć nowego pracodawcę.

W kontekście polskiego napastnika znów media donoszą o zainteresowaniu ze strony Juventusu. "Stara Dama" szuka piłkarza, który mógłby wzmocnić linię ofensywy. Ciro Venerato twierdzi, że działacze mistrzów Włoch skontaktowali się już z agentami Milika. Wieści, które przekazali, nie napawają optymizmem.

Zdaniem dziennikarza ekipa z Turynu jest zainteresowana pozyskaniem Polaka w lecie na zasadzie wolnego transferu. Transakcja w zimowym okienku nie wchodzi w rachubę.

- Juventus absolutnie wyklucza pozyskanie Milika w styczniu. Fabio Paratici przekazał agentom Polaka, że ​​w tej chwili Juve nie może pozwolić sobie na transfer, ponieważ zbyt wiele kontraktów obciąża klubowy budżet. Teraz "Stara Dama" nic mu nie gwarantuje. To bardziej "nie" niż "tak" ze strony Juventusu. W związku z tym jeśli Milik znajdzie inny klub, to może podpisać z nim kontrakt - oznajmił Venerato w audycji "Radio Goal".

- Atletico Madryt już się nie liczy, bo mają Dembele. Obecnie trwają rozmowy z Marsylią. Napoli chciałoby dopiąć transakcję, ale w tej chwili nie ma porozumienia. De Laurentiis może przy tym zapewnić sobie procent od kolejnego transferu. Wydaje mi się, że to obecnie jedyny możliwy trop - zaznaczył.

- West Ham za pośrednictwem agenta Vigorelliego złożył ofertę za Milika. Propozycja opiewała na 7 milionów, Napoli nie przystało na te warunki. Nie wiadomo, czy gracz jest zainteresowany grą dla West Hamu. Ale mogę powiedzieć, że zaakceptowałby przenosiny do Marsylii - podsumował dziennikarz.