Dziennikarz TVN: Bandyci zastraszyli potencjalnego właściciela Wisły

Wisła znajduje się w tragicznej sytuacji finansowej. Vanna Ly i Mats Hartling, których firmy miały przejąć klub, wciąż nie dokonali płatności za akcje, w związku z czym transakcja może zostać anulowana. Jeśli tak się stanie, piłkarska spółka wróci pod skrzydła Towarzystwa Sportowego Wisła, które zapewne wznowi poszukiwania nowych właściciela. Bez niego klubowi grozi upadek.

Zdaniem Jadczaka zmianom w Wiśle nie służy otoczenie klubu. W minionych miesiącach zainteresowanie przejęciem "Białej Gwiazdy" wykazywało wiele podmiotów, których od transakcji odstraszyły wpływy kiboli.

- Kibole próbowali wymusić na jednym z potencjalnych inwestorów dodatkową kasę dla siebie w ramach przejęcia kluby, innego, który chciał odsunąć bandytów od Wisły, skutecznie zastraszyli, a działaczowi, który chciał nagłośnić patologię w klubie grożono śmiercią - napisał Jadczak na Twitterze.