El. LM: Jakub Świerczok nie był wyznaczony do wykonywania rzutu karnego. "Na pewno będzie ukarany"

Jakub Świerczok nie był wyznaczony do wykonywania rzutu karnego. "Na pewno będzie ukarany"
MediaPictures.pl / shutterstock.com
Jakub Świerczok nie wykorzystał rzutu karnego w meczu Łudogorca Razgrad z Ferencvarosem w el. Ligi Mistrzów. Okazuje się, że Polak nie był wyznaczony do wykonywania jedenastki.
Nasz napastnik mógł wpisać się na listę strzelców w 29 minucie spotkania. Polak podszedł do piłki ustawionej na 11. metrze i chciał uderzyć w stylu Panenki. Niestety, golkiper przyjezdnych zdołał podnieść się z murawy i przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Dalsza część tekstu pod wideo
26- latek po przerwie nie pojawił się już na boisku. W jego miejsce wszedł Keseru. Ferencvarovs ostatecznie wygrał po raz drugi z Łudogorcem i awansował do kolejnej fazy eliminacji, gdzie zmierzy się z maltańskim zespołem Valletta FC.
Po meczu trener bułgarskiego klubu, Stojczo Stojew, zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji wobec Świerczoka, który nie był wyznaczony do wykonywania rzutu karnego.
- Cosmin Moti miał wykonywać rzut karny. Krzyknąłem do niego, aby wziął piłkę, ale Świerczok chciał strzelać. Wszyscy jednak powinni znać swoje obowiązki. Na pewno będzie ukarany. Dziwi mnie jak piłkarze do tego dopuścili - powiedział.
Na temat feralnej jedenastki głos zabrał również sam zawodnik. - Chcę wszystkich przeprosić, bo to moja wina. Myślałem, że to dobra decyzja i że w takim meczu bramkarz nie zostanie na środku bramki. Zapytałem Motiego, czy mogę wziąć karnego i się zgodził. Teraz muszę dać z siebie jeszcze więcej, aby odzyskać zaufanie drużyny. Samego meczu nie chcę komentować - mówił Świerczok.
Redakcja meczyki.pl
Jakub Kreśliński18 Jul 2019 · 08:10
Źródło: sportowefaktyw.wp.pl

Przeczytaj również