Eliminacje LE: Porażka Lecha. Fatalne błędy obrony i karny w doliczonym czasie gry

Eliminacje LE: Porażka Lecha. Fatalne błędy obrony i karny w doliczonym czasie gry
Marcin Kadziolka/Shutterstock
Lech Poznań przegrał na wyjeździe z norweskim FK Haugesund 2:3 w pierwszym spotkaniu drugiej rundy eliminacji Ligi Europy. "Kolejorz" był w bardzo trudnej sytuacji, bo przegrywał już 0:3, ale w ostatnim kwadransie zdołał zdobyć dwie bramki.

Norweska drużyna objęła prowadzenie w 25. minucie. Z ostrego kąta z bliskiej odległości golkipera "Kolejorza" pokonał Liban Abdi. Chwilę potem polski zespół mógł mówić o szczęściu, bo piłka po strzale z rzutu wolnego odbiła się od poprzeczki.
Dalsza część tekstu pod wideo
Na początku drugiej połowy sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Radosław Majewski. Jeszcze lepszą okazję poznański pomocnik miał w 69. minucie, ale trafił wprost w bramkarza. Po chwili gospodarze wyprowadzili kontrę i było 2:0 po trafieniu Harisa Hajradinovicia.
W 73. minucie sytuacja poznaniaków była jeszcze trudniejsza. Shuaibu Lalle Ibrahim uprzedził golkipera Lecha i strzałem obok niego posłał futbolówkę do siatki.



"Kolejorz" bardzo szybko odpowiedział bramką Radosława Majewskiego, który oddał precyzyjny strzał głową po dośrodkowaniu Darko Jevticia. W doliczonym czasie gry sfaulowany w polu karnym gospodarzy został Mihai Radut. Jedenastkę na gola zamienił Jevtić, a po chwili arbiter zakończył spotkanie. Rewanż zostanie rozegrany 20 lipca w Poznaniu.



Obrona Lecha Poznań nie może zaliczyć tego spotkania do udanych. Norwegowie strzelali bramki po błędach defensywy "Kolejorza". Piłkarze FK Haugesund wyglądali o niebo lepiej od zawodników z Poznania. Ich akcje były szybsze, rozgrywane z pomysłem, a co najważniejsze - kończone celnymi strzałami, które lądowały w siatce bramki, której strzegł Matus Putnocky.
Szczególnie pierwsza bramka obnażyła mankamenty obrońców Lecha. Abdi stojąc pięć metrów od bramki, ograł dwóch piłkarzy z Poznania i pewnie strzelił obok bezradnego bramkarza. Jeśli Lech chce w tym sezonie osiągnąć sukces w europejskich pucharach, to taka postawa obrony jest niedopuszczalna.
Ataki Lecha wyglądały niemrawo. Pierwsze dwa kwadranse były dominacją Norwegów na boisku. Poznaniacy zostali stłamszeni, grali bez agresji, akcjom brakowało tempa. Lechici nie mieli żadnych argumentów, które pozwoliłyby zmniejszyć przewagę żywo grających gospodarzy. Jeśli Lech chce awansować do kolejnej rundy, w rewanżu musi zgrać dużo lepiej niż dziś.
*****

FK Haugesund - Lech Poznań 3:2 (1:0)

Bramki: Abdi 24, Hajradinović 71, Ibrahim 74 - Majewski 75, Jevtić 90+3 (rzut karny).
FK Haugesund: Bratveit - Haraldseid, Knudsen, Skjerve, Stolas - Tronstad, Kiss, Leite, Abdi (72. Andreassen) - Hajradinović (79. Gytkjaer) - Ibrahim (82. Huseklepp).
Lech Poznań: Putnovky - Gumny, Nielsen, Trałka, Kostewycz - Makuszewski (79. Barkroth), Gajos (84. Radut), Tettej, Jevtić - Majewski - Gytkjaer (79. Rakels).
Żółte kartki: Hajradinović, Kiss, Stolas - Gumny, Majewski, Tetteh.

Sędziował: Alain Bieri (Szwajcaria).
Źródło: asinfo./własne

Przeczytaj również