Engel: Gdybym teraz był selekcjonerem, powiedziałbym, że jedziemy po mistrzostwo świata

Engel: Gdybym teraz był selekcjonerem, powiedziałbym, że jedziemy po mistrzostwo świata
asinfo
Od zakończenia losowania grup MŚ 2018 w mediach sportowych trwa dyskusja na temat szans reprezentacji Polski. W tej kwestii wypowiedział się były selekcjoner, Jerzy Engel.
- Nie ma porównania między Koreą Południową z 2002 r. a obecną Japonią - ocenił. - To zupełnie inne drużyny, inne czasy, a poza tym gramy w strefie czasowej, która nam odpowiada, a nie odwrotnie. Oczywiście jest to trudna grupa, choć nie ma tutaj drużyny, która byłaby wskazywana jako faworyt do tytułu. Wydaje się, że to grupa średniaków, ale jednak średniaków, którzy mogą narozrabiać. 
Dalsza część tekstu pod wideo
- Azjaci są bardzo waleczni. Gramy z nimi trzeci mecz i oni pewnie będą grać już tylko o honor, myślę, że i tak taki mecz będzie dla nas trudny. Są bardzo dobrze przygotowani fizycznie, niesamowicie ambitni, niesamowicie waleczni, ale myślę, że dzisiaj mając taki zespół, jaki mamy, w ogóle nie zawracamy sobie głowy takim zespołem, jakim jest Japonia - dodał. - Za to Senegalem trzeba sobie zawracać głowę. To zespół nieobliczalny, który będzie z nami otwierać grupę. Przypominam, że Senegal na otwarcie MŚ 2002 ograł Francję, więc to rywal nieobliczalny, szczególnie w pierwszym meczu, kiedy ma wielki entuzjazm i nadzieję, dlatego trzeba być do tego meczu dobrze przygotowanym 
- Stać nas na mistrzostwo - stwierdził. - W grupie jesteśmy faworytem i pora sobie powiedzieć, że Polska ma teraz znakomity skład, mamy gwiazdy światowego i europejskiego formatu, a więc nie ma co być ciągle na kolanach i patrzeć na innych. Nie! Jesteśmy bardzo mocni i nie sądzę, byśmy bali się któregokolwiek z zespołów, a mistrzostwa Europy pokazały, że gdyby było trochę więcej szczęścia w rzutach karnych, moglibyśmy dojść do strefy medalowej. 
- A dlaczego mamy nie jechać po medal? Gdybym teraz jechał z tą reprezentacją do Rosji, to tak samo, jak w 2002 r., mówiłbym, że jedziemy po mistrzostwo. To jest turniej o mistrzostwo i tak trzeba grać. My nie jedziemy na wczasy do Soczi, tylko walczyć o mistrzostwo - zakończył.

Przeczytaj również