Eric Cantona kopie kibica w meczu Crystal Palace - Manchester United

Szalone historie: Eric Cantona pokazuje, że zna kung-fu
alphaspirit / shutterstock
Chwila słabości i utrata nerwów może zdarzyć się każdemu piłkarzowi. Wszyscy oni są bowiem ludźmi z takimi samymi wadami jak reszta świata. 25 stycznia 1995 roku przeszedł jednak do historii brytyjskiego futbolu, ponieważ ówczesny lider Manchesteru United, Eric Cantona, oprócz nerwów stracił również zdrowy rozsądek.
Francuski piłkarz w 48. minucie meczu z Crystal Palace FC obejrzał czerwoną kartkę. Gdy schodził z boiska, był dość głośno obrażany przez sympatyków stołecznych "Orłów". Cantona nie utrzymał nerwów na wodzy i z całym impetem kopnął Matthew Simmonsa - jednego z kibiców siedzących w pierwszym rzędzie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Po tym wydarzeniu Sir Alex Ferguson chciał kierować się przede wszystkim dobrem klubu i myślał, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem będzie rozwiązanie kontraktu z Cantoną. Szkot postanowił jednak walczyć o swojego podopiecznego i dał mu szansę powrotu na boisko w barwach "Czerwonych Diabłów". Manchester United postanowił zawiesić swojego zawodnika na 4 miesiące i nałożył na niego wysoką grzywnę.
Skłócony z Alexem Fergusonem Roy Keane powiedział później, że Szkot jest prawdopodobnie jedynym menedżerem, który po takim występie pozwoliłby Cantonie na grę w jego drużynie.
Ta sytuacja stała się na tyle kultowa, że jedna z brytyjskich marek odzieżowych stworzyła koszulkę, na której widać Cantonę w pozycji, w jakiej oddał ten pamiętny cios.
Spotkanie Manchesteru z Crystal Palace na Selhurst Park zakończyło się wynikiem 1:1. Ciekawostką jest to, że jedyną bramkę dla gospodarzy zdobył Gareth Southgate, obecny selekcjoner reprezentacji Anglii. W historii piłki nożnej nie tylko Eric Cantona pokazał, że dobrze zna się na kung-fu.
Swojego wojownika doczekali się także Polacy, a mowa oczywiście o "Kung-fu Pazdanie"! Nasz rodak na szczęście nie zdecydował się na “wjechanie z buta” w kibica - ograniczył się do Jonathana Waltersa.
W cyklu "Szalone historie" będziemy prezentować niesamowite i niecodzienne zdarzenia sportowe, obok których nie sposób przejść obojętnie
Cezary Krzyżak

Przeczytaj również