Erling Haaland następcą Roberta Lewandowskiego w Bayernie Monachium? "Temat jest na stole"

Haaland to bodaj najbardziej rozchwytywany napastnik na świecie. Potencjalnych kupców kuszą nie tylko umiejętności, skuteczność i młody wiek Norwega, lecz też stosunkowo dobra cena. Latem przyszłego roku wejdzie w życie klauzula, która umożliwi go wykupienie z Borussii Dortmund za 75 mln euro.

Do tej pory 20-latek był łączony przede wszystkim z Realem Madryt, Barceloną, Chelsea czy Manchesterem City. Piłkarza uważnie obserwuje też ponoć Bayern Monachium. Jego zdaniem Bawarczycy myślą o nim jako o następcy Roberta Lewandowskiego.

- W pewnym momencie upływ czasu dotknie także Polaka. Idealnie byłoby, gdyby Bayern miał już wtedy następcę w swoich szeregach - uważa Plettenberg.

- Jeśli Haaland w przyszłym roku przeniesie się do Anglii, to nie będzie go na rynku przez pięć, sześć lat. Z tego powodu odgrywa ważną rolę w myślach szefów Bayernu. Temat jest na stole - dodał Niemiec.

Nie jest to pierwszy raz, gdy Plettenberg wieszczy przejście Haalanda do Bayernu. W lutym chciał nawet zakładać się, że taki scenariusz się ziści.

Norweg w tym sezonie zagra w 31 meczach Borussii na wszystkich frontach. Strzelił w nich aż 33 gole. Ma na koncie też osiem asyst.