Fabiański: Nie było żadnego planu minimum

Fabiański: Nie było żadnego planu minimum
Dziurek / Shutterstock.com
Łukasz Fabiański w serii rzutów karnych nie zdołał obronić żadnego strzału Szwajcarów, ale jego doskonałe interwencje w 120 minutach regularnej gry uchroniły reprezentację Polski przed porażką w 1/8 finału turnieju Euro 2016.



Dalsza część tekstu pod wideo
- Cieszę się bardzo, że awansowaliśmy, bo to było naszym głównych celem i po naprawdę dobrym meczu. Cieszę się również, że miałem w tym swój udział




- Dopisało nam szczęście, bo w rzutach karnych nie mogłem odgadnąć intencji strzelców, ale cieszę się, że nasi zawodnicy w pełni stanęli na wysokości zadania i każdy z nich wykorzystał swoją "jedenastkę". Muszę jeszcze nad tym wszystkim popracować i mieć trochę więcej cierpliwości, dłużej wyczekiwać, żeby dać sobie więcej szans na skuteczną interwencję. Ja do rzutów karnych podchodzę trochę po angielsku. Nikt cię za to nie obwini, a możesz być tylko bohaterem








- Takie jest życie bramkarza, taka zrodziła się sytuacja z kontuzją Wojtka Szczęsnego, ale ja chciałem być przede wszystkim dobrze przygotowany i pomóc drużynie. Chcemy nadal grać jak najlepiej i jak najdalej awansować. Nie było żadnego planu minimum -

Przeczytaj również