Fajdek przeprasza kibiców: Za rok na MŚ zrobię coś z czego wszyscy będziecie dumni

Fajdek przeprasza kibiców: Za rok na MŚ zrobię coś z czego wszyscy będziecie dumni
YouTube
Paweł Fajdek sensacyjnie nie awansował do finału olimpijskiego w rzucie młotem. Faworyt do złota zajął jedynie siedemnastą lokatę. Teraz przeprasza kibiców. 



Dalsza część tekstu pod wideo




- Chciałbym wszystkich bardzo, ale to bardzo przeprosić. To, co się wydarzyło, jest dla mnie bardzo trudne. To jest najgorsze, co może przydarzyć się sportowcowi. Wszyscy, którzy trzymali za mnie kciuki - bardzo Wam dziękuję. Dziękuję mojej rodzinie, która na pewno zostanie ze mną, będzie mnie wspierać i nie pozwoli mi się załamać. Przede mną najtrudniejszy okres w moim życiu. W Londynie dałem ciała, spaliłem trzy rzuty, tutaj stało się coś, czego nie jestem sobie w stanie wytłumaczyć. Ani Państwu. Niestety, oddałem rzut na 100 procent i były to tylko 72 m. Fizjologia jest dla mnie niezrozumiała, nie wiem, co się wydarzyło




- Pogoda, która dzisiaj była… Już nie pierwszy raz taki upał powoduje, że coś ze mną jest nie tak. Być może nie było mi dane zrobić to tutaj. Ciężko jest mi w ogóle… Nie pamiętam nic, co się wydarzyło w konkursie. Wróciłem do pokoju. Mam nadzieję, że teraz okaże się, kto jest prawdziwym fanem, kto jest prawdziwym człowiekiem. Będę każdemu z osobna wdzięczny i będę dziękował, bo czegoś gorszego nie mogłem sobie wyobrazić. Chyba już lepsze byłoby trzy razy rzucić daleko i spalić te próby. W momencie, kiedy wchodzę na stadion i oddaję rzuty rozgrzewkowe, wszystko jest ok, powyżej 77 m. Przychodzi do konkursu i po prostu odcina mi prąd, nie jestem w stanie rzucać. To jest po prostu jakiś koszmar. To, co się wydarzyło, jest dla mnie wielka niewiadomą, nie jestem w stanie określić, dlaczego było tak źle, dlaczego Państwa zawiodłem, dlaczego tak zawiodłem siebie




- Od dwóch lat byłem praktycznie nie do pokonania, nawet z chorobą czy z problemami wygrywałem. Przyszło do igrzysk i niestety ten straszny dzień znowu nastał. Nie mogę zrobić nic więcej, jak tylko Państwa przeprosić. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną. Że więcej Państwa tak nie zawiodę. Dramat dramatem, ale zrobiłem wszystko, aby w tych igrzyskach wywalczyć ten złoty medal, cieszyć się razem z kibicami, z całym narodem. Wiem, jakie były oczekiwania wobec mnie, sam miałem podobne. Rozumiem oczekiwania. Jak widać to jest tylko sport, nie ma żelaznych faworytów, organizm odmówił mi posłuszeństwa, to nie był mój dzień. Najmocniej Państwa przepraszam. Mam nadzieję, ze będziecie mi dalej towarzyszyć w drodze sportowej. Że za rok w Londynie zrobię coś, z czego wszyscy będziemy dumni, że te igrzyska okażą się tylko kolejnym wypadkiem przy pracy. Że kiedyś dorównam Anicie Włodarczyk i pobiję rekord świata -




Przeczytaj również