FC Barcelona ciągle ma za mało pieniędzy. Nie może dopiąć pierwszych transferów [AKTUALIZACJA]

Barcelona od dawna ma duże problemy ekonomiczne. Receptą na uzdrowienie sytuacji klubu ma być uruchomienie tzw. "dźwigni finansowych". To nic innego, jak sprzedaż niektórych aktywów klubu. Socios wyrazili na to zgodę.

Według mediów Barcelona dogadała się z amerykańską grupą inwestycyjną Sixth Street w sprawie sprzedaży 10 procent praw telewizyjnych. Klub ma na tym zarobić ok. 205 mln euro.

"Mundo Deportivo" twierdzi jednak, że to niewystarczające środki, by rozpocząć rewolucję kadrową na Camp Nou. Według tego dziennika nie pozwoli to Barcelonie nawet na pozyskanie Francka Kessiego i Andreasa Christensena, którzy mają do niej dołączyć na zasadzie wolnego transferu, oraz przedłużenie umowy z Sergim Roberto.

Barcelona musi znaleźć jeszcze 400 mln euro. Ma je dać sprzedaż udziałów w Barca Licensing i Merchandising oraz Barca Studios.

- Klub liczy na osiągnięcie porozumień, które pozwolą jej w sierpniu na przeprowadzenie innych wzmocnień, które nadeszłyby niezależnie od sprzedaży zawodników i oszczędności płacowych. Bardzo prawdopodobne jest to, że powtórzy się sytuacja z poprzedniego sezonu, gdy Eric Garcia został zgłoszony do gry w dniu pierwszego meczu sezonu z Realem Sociedad - pisze "MD".

Barcelona wciąż zabiega o Roberta Lewandowskiego. Jej kolejna oferta w tej sprawie została odrzucona przez Bayern. Piszemy o tym TUTAJ.

Barcelona potwierdziła porozumienie z Sixth Street w sprawie sprzedaży 10 procent praw telewizyjnych na następne 25 lat. Klub zarobił 207,5 mln euro.