FC Barcelona. Gerard Pique myśli o wznowieniu kariery. Problemem są pieniądze

Gerard Pique myśli o wznowieniu kariery. Problemem są pieniądze
Bagu Blanco/Pressin/Pressfocus
Ledwo Gerard Pique zakończył karierę, a już myśli o jej wznowieniu. Hiszpan rozważa grę w klubie, którego jest właścicielem, czyli w FC Andora.
Pique rozpoczął sezon jeszcze jako gracz Barcelony. Nie znajdował się jednak w planach Xaviego i rzadko pojawiał się na boisku. W tej sytuacji ogłosił zakończenie kariery. Ostatni raz zagrał na początku listopada, gdy wyszedł na boisku w meczu z Almerią.
Dalsza część tekstu pod wideo
Doświadczony stoper zarzekał się, że nie zagra już w barwach żadnego innego klubu. Niewykluczone, że zmieni swoje postanowienie. "Relevo" twierdzi, że piłkarz przymierza się do powrotu na boisko.
Pique myśli o grze dla FC Andora, czyli klubu, którego jest właścicielem. Czy to możliwe? Tak, ale - jak zaznacza "Relevo" - trudne do realizacji. Powodem są kwestie finansowe.
Pique w Barcelonie zarabiał grubo ponad 20 mln euro rocznie. Teraz nie może tak po prostu podpisać kontraktu gwarantującego mu minimalną pensję ustaloną dla Segunda Division. Zgodę na to będzie musiała wyrazić Komisja Oceny La Liga. Zasiadający w niej eksperci na podstawie dostarczonych dokumentów oszacują, ile powinien zarabiać Hiszpan.
Komisja z reguły zgadza się, by piłkarze podpisywali umowy warte połowę poprzedniego wynagrodzenia. W przypadku Pique to i tak za dużo dla klubu z Andory. Jego roczny limit wynagrodzeń w wysokości 6,5 mln euro. Nie ma w tej puli miejsce na kosztowną pensję dla grającego właściciela.
"Relevo" tłumaczy, że Pique może próbować obejść przepisy. Teoretycznie rozwiązaniem byłoby uruchomienie dźwigni finansowych, czyli zwiększenie kapitału klubu. Inna możliwość to znalezienie nowych dochodów, które powiększyłyby dostępny do wykorzystania budżet płacowy.
Andora po połowie sezonu zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli Segunda Division. W dotychczasowych meczach zgromadziła 29 punktów.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski03 Jan 2023 · 21:36
Źródło: Relevo

Przeczytaj również