FC Barcelona i Real Madryt stoczą wojnę o Neymara. Rośnie napięcie wokół Brazylijczyka

Neymar już od dawna daje do zrozumienia, że nie chce dłużej grać w PSG. Według "Marki" francuski klub doszedł do wniosku, że w takiej sytuacji nie należy na siłę zatrzymywać piłkarza na Parc des Princes. Nasser Al-Khelaifi nie chce jednak rozmawiać o transferze z Barceloną, z którą od dwóch lat nie utrzymuje żadnych stosunków. To szansa dla Realu Madryt, który po fiasku rozmów w sprawie Paula Pogby chciałby ściągnąć inną wielką gwiazdę.

Leonardo, czyli dyrektor sportowy PSG, miał już skontaktować się z Realem, by zaproponować mu transfer Brazylijczyka. "Królewscy" są zainteresowani transakcją, ale najpierw musieliby się pozbyć trzech niechcianych piłkarzy: Garetha Bale'a, Jamesa Rodrigueza i Mariano. Klub utrzymuje też stałe kontakty z otoczeniem samego piłkarza.

Barcelona nie zamierza jednak się poddawać. "Sport" twierdzi, że mistrzowie Hiszpanii pracują nad nową ofertą w sprawie transferu 27-latka, w którą miałby zostać włączony Philippe Coutinho. Chcą też, by sam piłkarz jasno zadeklarował, że jego celem jest powrót do stolicy Katalonii. Takie słowa miałyby bowiem zablokować jego przenosiny do Madrytu.

Neymar na razie publicznie nie zajmuje stanowiska w sprawie swojej przyszłości. Według mediów chce znów grać w Barcelonie, ale nie zamierza w nieskończoność czekać na jej ruch. "Mundo Deportivo" twierdzi, że Brazylijczyk dał swojemu byłemu klubowi czas na zamknięcie sprawy tylko do 20 sierpnia. Później rozważy inne możliwości wyrwania się z Paryża. W domyśle - przejście do Realu. Inne kluby nie mają bowiem żadnych szans na wykupienie go z PSG.