FC Barcelona zaoszczędziła wielkie pieniądze na pensjach piłkarzy. Ponad 100 mln euro nie licząc Leo Messiego
Jednym z głównych zadań Joana Laporty na letnie okienko transferowe była redukcja wynagrodzeń w pierwszej drużynie FC Barcelony. "Blaugrana" na pensje wydawała zdecydowanie za dużo. Teraz sytuacja wygląda lepiej, ale to ideału nadal jest daleko. O szczegółach informuje "Cadena SER".
Za kadencji Josepa Marii Bartomeu wynagrodzenia zawodników rosły z każdym rokiem. Były prezes "Barcy" podpisywał kontrakty, na mocy których pensja wielu zawodników zwiększała się praktycznie co sezon.
Z tego względu klub zaczął wydawać na wynagrodzenia więcej, niż wynosił cały jego budżet. W połączeniu z pandemią koronawirusa i transferowymi niewypałami spowodowało to ogromne problemy finansowe.
Tego lata kadra drużyny z Camp Nou została znacząco odchudzona. Dużym ciosem było rozstanie z Leo Messim, któremu "Blaugrana" nie była w stanie zapewnić nawet 50% dotychczasowej pensji.
W końcówce okienka z zespołu odeszli też między innymi Antoine Griezmann, Ilaix Moriba czy Emerson Royal. Dziennikarze "Cadena SER" poinformowali, że łącznie udało się zaoszczędzić aż 145 milionów euro, nie licząc umowy Messiego, który był od lipca wolnym graczem..
Wynagrodzenia zawodników zmalały z 565 milionów do 420 milionów rocznie. Suma zmniejszyła się też dzięki tym piłkarzom, którzy pozostali w klubie, ale zgodzili się na obniżkę pensji. Tak było między innymi w przypadku Gerarda Pique oraz Jordiego Alby.
To nie oznacza jednak, że konieczne nie są dalsze oszczędności. FC Barcelona nadal wydaje na wynagrodzenia 80% budżetu, czyli zdecydowanie więcej niż inne czołowe kluby w Europie.