FC Bayern. Robert Lewandowski: Komu wręczyłbym Złotą Piłkę? Sobie. Wygraliśmy wszystko

Robert Lewandowski: Komu wręczyłbym Złotą Piłkę? Sobie. Każdy inny piłkarz by wygrał przy tych osiągnięciach
Ververidis Vasilis / Shutterstock.co
Robert Lewandowski w rozmowie z Pawłem Wilkowiczem ze "Sport.pl" szczerze przyznał, że sam wręczyłby sobie Złotą Piłkę, gdyby miał taką możliwość. Polak uważa, że w tym roku był najlepszy na świecie. Przyznał też, który moment był przełomem w jego karierze.
Bayern Monachium w sezonie 2019/2020 nie miał sobie równych. Zdobył potrójną koronę, puentując niemal idealny sezon triumfem w Lidze Mistrzów. Robert Lewandowski wrzucił do sieci zdjęcie, w którym widać puchar za zwycięstwo w Champions League w jego łóżku. W rozmowie z Pawłem Wilkowiczem ze "Sport.pl" przyznał, skąd taki pomysł.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Impreza Bayernu po finale trwała do rana, nie pamiętam już która to była godzina, ale już mało kto był na sali. I pomyślałem sobie: ktoś przecież tego pucharu musi przypilnować, żeby tu nie został na parkiecie i się nie zgubił. To był ten moment, gdy go zabrałem do pokoju, żeby zrobić zdjęcie. Na chwilę. I rano, gdy się spotkaliśmy, to przynajmniej było wiadomo, gdzie jest puchar. Można powiedzieć, że o niego zadbałem - opowiada.
- To było dziwne świętowanie, ta noc w Lizbonie. Tylko w towarzystwie chłopaków z klubu i każdy czekał, kiedy już się będzie mógł zobaczyć z rodziną. Ja pewnie w pełni zdam sobie sprawę z tego, co się stało, dopiero, gdy wrócę do normalnego rytmu życia. Dawno już normalności nie miałem, teraz jestem na kilka dni w Warszawie, ale to ciągle mało. Za chwilę będziemy mieli znowu przygotowania do sezonu, kolejne w 2020. To był trudny rok. Rok wielu ludzkich tragedii, ale też rok w którym zamknięci w domach poznawaliśmy się bliżej. Dlatego ta satysfakcja jest tak wielka. I radość - dodał.
Wygrana w Champions League była marzeniem "Lewego". Polak ma ogromną satysfakcję, że w tym roku wreszcie udała mu się ta sztuka.
- Liga Mistrzów to było moje wielkie marzenie. Wiedziałem, że jestem w stanie je spełnić. Że przy cierpliwości i wytrwałości to się uda. Byłem już w półfinałach, bywaliśmy z Bayernem blisko, a się nie udawało. W Lizbonie cieszyłem się tak, jak dziecko cieszy się z gola, nie miałem żadnej kontroli nad sobą. To wszystko co we mnie siedziało tyle lat, tyle lat ile się nie udawało, to wyszło na wierzch. Gdy na Wembley w 2013 po finale Borussia-Bayern zobaczyłem, jak rywale świętują, obiecałem sobie, że ja też tak będę kiedyś świętować. Też zrobię wszystko, żeby ten puchar wznieść. Udało się, i to dało mi taki wspaniały spokój. Czuję wielką dumę, że mimo niepowodzeń, mimo czasem wiatru w oczy, jednak się udało. Mam ten puchar na półce. Jestem w tym klubie zwycięzców - stwierdził.
Przełomowym momentem w karierze Lewandowskiego okazał się nieudany mundial w Rosji. napastnik mocno przeżył niepowodzenie na mistrzostwach świata. Jeszcze bardziej to, co działo się po nim.
- To co się wydarzyło podczas niego i po nim, mam na myśli nie tylko niepowodzenie na boisku, ale też inne sprawy, o których teraz nie chciałbym mówić głośno – to wszystko mocno uderzyło nie tylko we mnie, ale i moją rodzinę. Moi bliscy nie powinni brać w tym udziału, a jednak zostali w to wciągnięci i to najbardziej bolało. To ja, piłkarz Robert Lewandowski, powinienem zostać wezwany na dywanik za to, co się stało w mundialu. A nie moja rodzina. I tak, to był najtrudniejszy moment w karierze i był też punktem zwrotnym. Zacząłem do życia podchodzić inaczej - powiedział.
Wilkowicz zapytał snajpera Bayernu, komu wręczyłby Złotą Piłkę, gdyby tylko miał taką możliwość. Odpowiedź była bardzo jasna i szczera.
- Sobie. Wygraliśmy wszystko, a ja w każdym z tych turniejów zostałem królem strzelców. Czy każdy inny piłkarz, gdyby to osiągnął, nie wygrałby Złotej Piłki? - pyta retorycznie.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik28 Aug 2020 · 18:21
Źródło: Sport.pl

Przeczytaj również