Fornalik ostro o zamieszaniu w lidze: Kabaret i kompromitacja! [AKTUALIZACJA] Decyzją w środę

Fornalik ostro o zamieszaniu w lidze: Kabaret i kompromitacja! [AKTUALIZACJA] Decyzją w środę
MediaPictures.pl / Shutterstock.com
Trener Ruchu Chorzów, Waldemar Fornalik, nie ukrywał złości po końcowych rozstrzygnięciach minionej kolejki Ekstraklasy. I nie miał na myśli wydarzeń boiskowych.


Dalsza część tekstu pod wideo
Przypomnijmy, że w tej chwili chorzowianie znajdują się poza grupą mistrzowską - zgromadzili tyle samo punktów, co Podbeskidzie, mają z rywalami równy bilans, więc o awansie zadecydowała... klasyfikacja Fair Play. W tej lepsi są bielszczanie. I do tego momentu wszystko faktycznie wygląda na "fair play". Ale jest jeszcze sprawa Lechii.


Kontrowersje wywołała decyzja Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim o wstrzymaniu wykonalności kary jednego ujemnego punktu dla Lechii Gdańsk. Gdyby nie ona, Ruch już teraz byłby pewny miejsca w ósemce. 


Jeśli kara ujemnego punktu dla Lechii zostanie jednak utrzymana, dojdzie wówczas do sytuacji w której gdańszczanie, Ruch i Podbeskidzie będą miały tyle samo „oczek” – po 38. O kolejności decyduje wówczas mała tabela stworzona na podstawie wyników meczów między zainteresowanymi zespołami. Takiej tabelce Ruch jest drugi, Podbeskidzie trzecie. I to "Niebiescy" ucieszą się wówczas z awansu.


Nie ma co jednak ukrywać, że sytuacja, w której długo po zakończeniu spotkań 30 kolejki Ekstraklasy nadal nie wiemy, kto zagra o tytuł, kto o utrzymanie, jest niecodzienna. I niezbyt komfortowa dla sportowców:


- To jest jakiś kabaret, inaczej tego nie można nazwać - skomentował Waldemar Fornalik, cytowany przez oficjalną stronę Ruchu.


- W poniedziałek wszyscy wiedzą, jaki jest układ tabeli i co musi się stać, żeby zespół awansował do ósemki. Jedziemy na mecz i okazuje się, że reguły zostały zmienione, a teraz nadal nie wiadomo co się wydarzy, bo jedni mówią że jesteśmy w ósemce, a inni że nie. Poczekajmy, jak to wszystko się zakończy, ale jest to mała kompromitacja, że godzinę po zakończeniu meczu, sytuacja nie jest wyjaśniona w 100% - podkreślił zdenerwowany szkoleniowiec „Niebieskich”, cytowany przez oficjalną stronę klubową.


[AKTUALIZACJA - 12:25]


Kwestia spornego punktu zostanie jednak rozstrzygnięta przez Trybunał Arbitrażowy, na co wcześniej nie chciał zgodzić się Polski Związek Piłki Nożnej. Ale dziś w oświadczeniu PZPN czytamy:
Mając na uwadze ostatnie wydarzenia związane ze skargą złożoną przez Klub Lechia Gdańsk SA na decyzje Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN oraz Komisji Odwoławczej ds. Licencji Klubowych PZPN, Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek odbył rozmowę z Panem Zbigniewem Ćwiąkalskim, Prezesem Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim.
Prezes Zbigniew Boniek przedstawił stanowisko PZPN wskazując, iż z dbałości o przebieg trwających rozgrywek o Mistrzostwo Polski w sezonie 2015/2016, posiedzenie składu orzekającego Trybunału winno odbyć się niezwłocznie, w ciągu kilku najbliższych dni, co spotkało się z akceptacją Prezesa Trybunału.


Obie strony wyraziły gotowość jak najszybszego rozwiązania przedmiotowej sprawy i pełnej współpracy, z troski o sprawny przebieg finałowej części rozgrywek.
[AKTUALIZACJA - 13:58]Dziennikarz Adam Godlewski rozmawiał z prezesem Trybunału Arbitrażowego. Według jego relacji posiedzenie w sprawie Lechii ma odbyć się w środę. Wtedy dowiemy się, kto ostatecznie zagra w grupie mistrzowskiej i spadkowej. Tymczasem start rundy finałowej Ekstraklasy już w... piątek.[AKTUALIZACJA - 17:45]- Zastanawialiśmy się tylko nad tym jak można szybko rozstrzygnąć ten spór między stronami i ustaliliśmy, że oczywiście dołożymy wszelkich starań, żeby w połowie tygodnia była już konkretna decyzja, konkretne orzeczenie Trybunału Arbitrażowego. To będzie ostateczna decyzja Trybunału - zapewnił Zbigniew Ćwiąkalski, prezes Trybunału Arbitrażowego przy PKOl w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Źródło: ruchchorzow.com.pl/laczynaspilka.pl

Przeczytaj również