Redakcja magazynu przygotowała listę składającą się z dziesięciu nazwisk. Nie ma wśród nich żadnego reprezentanta Polski - ani Wojciecha Szczęsnego, ani Łukasza Fabiańskiego. Oblak przekonał dziennikarzy nieustannym rozwojem.

- Obrona Atletico nie jest już tak szczelna jak w przeszłości. Gdy obrońcy notują regres, 26-letni Oblak wciąż robi postępy. Swoje setne czyste konto w barwach Atletico zanotował w już w 178. meczu dla tego klubu. Był wybierany najlepszym bramkarzem Primera Division w trzech ostatnich sezonach, znalazł się też w drużynie sezonu Ligi Europy. Najlepszym bramkarzem świata może pozostać przez długie lata - uważa redakcja "FourFourTwo".

Drugie miejsce w zestawieniu zajął David De Gea z Manchesteru United.

- Wiele osób twierdzi, że to on jest najlepszy na świecie. Gdy gra tak, jak ostatnio w meczu z Tottenhamem, to trudno znaleźć argument przeciwko tej tezie. Na jego wizerunku ciąży nieudany mundial, który udowodnił, że jest tylko człowiekiem - czytamy w uzasadnieniu.

Czołową trójkę uzupełnił Marc-Andre ter Stegen.

- Na początku kariery popełniał sporo błędów, ale w ostatnim czasie stał się jednym z najbardziej solidnych piłkarzy Barcelony. To on, a nie Manuel Neuer, powinien grać w pierwszym składzie reprezentacji Niemiec na mistrzostwach świata. Ma dopiero 26 lat - najlepsze lata dopiero przed nim - uważa "FourFourTwo".

1. Jan Oblak (Atletico Madryt)

2. David De Gea (Manchester United)

3. Marc-Andre ter Stegen (FC Barcelona)

4. Thibaut Courtois (Real Madryt)

5. Alisson (Liverpool)

6. Ederson (Manchester City)

7. Keylor Navas (Real Madryt)

8. Samir Handanović (Inter Mediolan)

9. Hugo Lloris (Tottenham)

10. Gianluigi Buffon (PSG)