Furman wściekły na sędziego: Pan Lasyk okradł nas z europejskich pucharów

Furman wściekły na sędziego: Pan Lasyk okradł nas z europejskich pucharów
Marcin Kadziolka/Shutterstock
Wisła Płock przegrała wczoraj z Jagiellonią w Białymstoku 1:2 i zajęła dopiero piąte miejsce w lidze, co nie dało jej europejskich pucharów. W ostrych słowach na temat pracy arbitra Piotra Lasyka wypowiedział się Dominik Furman.
Piłkarze Wisły Płock potrzebowali zwycięstwa, by zapewnić sobie udział w europejskich pucharach. Na początku drugiej połowy wyszli na prowadzenie 2:1 za sprawą Jose Kante. Arbiter skorzystał jednak z systemu VAR i gola nie uznał. Dopatrzył się nadepnięcia Stilicia na nogę Romanczuka. Ta decyzja wzbudziła ogromne kontrowersje. Na ten temat zabrał głos również Dominik Furman, który niesłusznie otrzymał drugą żółtą kartkę i został wyrzucony z boiska przez arbitra.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Drugi raz nas skrzywdzili. Najpierw na Legii, teraz w Białymstoku. Są kamery, technologia i co? Ktoś może to odebrać, że się tłumaczymy. Nie awansowaliśmy do pucharów i zwalamy winę na sędziów, ale tak nie jest. Czujemy się oszukani - powiedział stanowczo Furman w rozmowie z serwisem sport.pl.
- Pan Lasyk wie najlepiej. Widział na kamerach, gwizdnął faul i okradł nas z europejskich pucharów. Ale skoro sędzia odgwizdał faul, a Romanczuk tak długo leżał na murawie, to dlaczego Stilić nie dostał żółtej kartki? Dwa błędy w jednej sytuacji. Jestem przekonany, że gdyby sędzia uznał drugiego gola Jose Kante, a powinien, to wygralibyśmy z Jagiellonią - nie przebierał w słowach pomocnik.
Wisła Płock przegrała z Jagiellonią Białystok na wyjeździe 1:2 i ostatecznie zajęła piąte miejsce w Ekstraklasie.

Przeczytaj również