Gajos po porażce: Kontrolowaliśmy, dominowaliśmy...

Gajos po porażce: Kontrolowaliśmy, dominowaliśmy...
asinfo
- To jest kolejny mecz, gdy wydaje się, że kontrolujemy to, co się dzieje na boisku. Szczególnie przed przerwą Jagiellonia starała się nas kontratakować, ale nie miała szczególnych sytuacji do zdobycia gola – mówił po spotkaniu z Jagiellonią pomocnik Lecha Poznań, Maciej Gajos.


Dalsza część tekstu pod wideo


- W drugiej połowie też dobrze zaczęliśmy i nic nie zapowiadało tego, że stracimy bramkę. Moment nieuwagi, Kosta uderza z daleka i przegrywamy 0:1. Później nadzialiśmy się na kontrę, po której był rzut karny, wtedy praktycznie było już po meczu




- To był mecz, w którym mieliśmy sporo stałych fragmentów gry, podczas gdy Jagiellonia miała tylko rzuty wolne z dalszych odległości, po których Kosta Vassiljev wstrzeliwał piłkę w pole karne. My mieliśmy tych rzutów wolnych i rożnych bardzo dużo – musimy w ten sposób otwierać wynik spotkania




- W pierwszej połowie dominowaliśmy, jeśli chodzi o posiadanie piłki, ale klarowne sytuacje mieliśmy dopiero przy stanie 0:1. Jeszcze jedną mieliśmy również, przegrywając już 0:2, ale wtedy to już było troszeczkę za późno




- Zdawaliśmy sobie sprawę, że Kosta Vassiljev to bardzo dobry zawodnik, ale do strzelonego gola nie było go za bardzo widać na boisku. Niemniej jednak strzelił gola, za chwilę poprawił drugim i zadecydował o wyniku tego meczu




- Nie ma co ukrywać, że ciągnie mnie do środka boiska, ale też taka była moja rola, żeby to robić i zostawiać w ten sposób wolny korytarz lewemu obrońcy. Z drugiej strony zabieram przez to miejsce Radkowi Majewskiemu, który grał dzisiaj na ‘dziesiątce’. Nie czuję się dobrze na skrzydle, ale nie zamierzam marudzić. Chcę grać i będę czynił to tam, gdzie postawi na mnie trener
– zakończył Gajos.
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również