Gajos: Priorytetem było dla nas mistrzostwo, ale nie udało się nam po nie sięgnąć

Gajos: Priorytetem było dla nas mistrzostwo, ale nie udało się nam po nie sięgnąć
ASInfo
108 występów w barwach Jagielloni Białystok ma na swoim koncie kapitan Lecha Poznań, Maciej Gajos. W niedzielę będzie miał okazję pomóc dawnym kolegom sięgnąć po pierwsze w historii klubu z Podlasia mistrzostwo Polski. – Nie patrzę tak na to. Przede wszystkim chciałbym wygrywać z Lechem – deklaruje 27-letni piłkarz.
Do Białegostoku trafił w lipcu 2012 roku. W żółto-czerwonej koszulce grał aż do końca sierpnia 2015 roku, kiedy to w ostatni dzień okienka transferowego zasilił Kolejorza. W swoim debiutanckim sezonie rywalizował z Lechem w Lidze Europy, dotarł do finału Pucharu Polski, ale w lidze zajął z nim odległe, siódme miejsce. W następnych rozgrywkach już do ostatniej kolejki wraz z kolegami bił się o tytuł mistrzowski do ostatniej kolejki oraz ponownie przegrał walkę o krajowy puchar. Jedynym trofeum Gajosa w stolicy Wielkopolski pozostaje więc zdobyty w lipcu 2016 roku przy Łazienkowskiej Superpuchar Polski.
Dalsza część tekstu pod wideo
W niedzielę jego ekipa zmierzy się w ostatnim meczu tej kampanii z Legią Warszawa. Swoje końcowe miejsce w ligowej tabeli, trzecie, poznaniacy znają już od zakończenia ubiegłej serii spotkań. Walka o najwyższą pozycję jednak trwa, a w nią uwikłani są najbliższy rywal Kolejorza oraz były klub Gajosa, Jagiellonia. Żeby osiągnąć swój cel, musi ona wygrać u siebie z Wisłą Płock i liczyć na porażkę stołecznej drużyny przy Bułgarskiej. Losy tytułu są więc w rękach lechitów, a sam kapitan tego zespołu mógłby tym samym pomóc swoim byłym kolegom z "Jagi".
- Czy ma to w związku z tym dla mnie dodatkowy smak? Nie patrzę tak na to. Jestem w Lechu już trzy lata, chciałbym z nim coś wygrać. W niedzielę będziemy chcieli zwyciężyć dla siebie oraz kibiców. Priorytetem było dla nas mistrzostwo, ale nie udało się nam po nie sięgnąć – nie kryje rozczarowania Gajos.
Szatnię w Białymstoku dzielił z kilkoma zawodnikami, którzy grają zespole wicelidera do dziś. Zaliczają się do nich choćby Rafał Grzyb, Taras Romańczuk, Przemysław Frankowski, Marek Wasiluk czy Karol Świderski. – Jeśli Jagiellonia będzie mistrzem to pogratuluję chłopakom, których znam. My zrobimy jednak wszystko, żeby zdobyć trzy punkty w niedzielę dla siebie – podkreśla autor 116 występów w koszulce z kolejowym herbem.

Przeczytaj również