Genialna forma Kamila Stocha! Polak nie dał szans rywalom w Ga-Pa!

Genialna forma Kamila Stocha! Polak nie dał szans rywalom w Ga-Pa!
Marcin Kadziolka / shutterstock.com
Kamil Stoch potwierdził rewelacyjną formę. Polak wygrał noworoczny konkurs w Garmisch-Partenkirchen i powiększył przewagę nad rywalami w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni.
W pierwszej serii przepadł tylko jeden z sześciu startujących Polaków. Choć Jakub Wolny uzyskał 127,5 metra, to przegrał rywalizację z Marcusem Eisenbichlerem. W normalnych okolicznościach reprezentant Polski awansowałby do drugiej serii. Słabszy wynik od niego zaliczyło bowiem pięciu zawodników, którzy awansowali do punktowanej trzydziestki.
Dalsza część tekstu pod wideo
Los Wolnego niespodziewanie podzielił Stefan Kraft. Austriak, który był uznawany za jednego z faworytów całego turnieju, przegrał pojedynek Zigą Jelarem. W dodatku jego wynik okazał się zbyt słaby, by pozwolić mu na awans do finałowej serii w roli "lucky loosera".
W pierwszej serii kolejny raz olimpijską formą błysnął Kamil Stoch, który po skoku na odległość 135,5 m objął prowadzenie w konkursie. Niewielką stratę do dwukrotnego mistrza olimpijskiego mieli Tilen Bartol, Junshiro Kobayashi i Karl Geiger. Dawid Kubacki (126,5 m) do drugiej serii przystąpił z dziesiątego miejsca, Maciej Kot (129 m) był piętnasty, Piotr Żyła (122,5 m), zajmował 26. miejsce, a Stefan Hula (119,5 m), który w ostatnich dniach sygnalizował bardzo wysoką formę, był sklasyfikowany na 27. pozycji.
Hula w drugiej kolejce skoczył 126 m, ale stracił jedną pozycję i ostatecznie zakończył zawody na 28. miejscu. Nieco lepiej powiodło się Żyle, któremu skok na 126 m zapewnił 26. pozycję. Kot wylądował na 133 m, ale w drugiej serii stracił trzy pozycje. Ostatecznie był 18. W drugiej dziesiątce został sklasyfikowany również Kubacki. Trzeci skoczek zawodów w Obersdorfie uzyskał 133,5 m, ale stracił trzy pozycje. Zajął dwunaste miejsce.
Druga seria stała na bardzo wysokim poziomie. Zawodnicy regularnie lądowali w okolicach 140 m. Richardowi Freitagowi do tej granicy zabrakło trzech metrów, ale jego skok był wystarczająco dobry, żeby z szóstego miejsca przesunąć się na podium.
Skok drugiego po pierwszej serii Bartola poprzedziła kilkuminutowa przerwa z powodu pogarszających się warunków atmosferycznych. Chorągiewki umieszczone wzdłuż zeskoku wskazywały na bardzo silne podmuchy wiatru. W końcu Słoweniec dostał zgodę na skok - osiągnął 133,5 m. Ostatecznie wylądował na piątym miejscu.
Stoch w finałowej serii potwierdził genialną formę - zamykając konkurs skoczył aż 139,5 m! To był najdłuższy skok całych zawodów w Obsersdofie. Dzięki niemu Polak przypieczętował drugie zwycięstwo w tej edycji Turnieju Czterech Skoczni.

Przeczytaj również