Genoa CFC. Davide Nicola: Nie jestem alchemikiem. Trenuję drużynę od zaledwie pięciu dni

Na Stadio Comunale Luigi Ferraris w podstawowym składzie gospodarzy wybiegł na murawę Filip Jagiełło. Polaka zastąpił osiemnaście minut przed końcem Valon Behrami.

Prowadzenie "Rossoblu" zapewnił Domenico Criscito, wykorzystując podyktowany rzut karny. Zaledwie cztery minuty później wyrównał Pedro Obiang. Reprezentant Gwinei Równikowej skutecznie przymierzył sprzed linii pola karnego.

Cztery minuty przed końcem losy konfrontacji rozstrzygnął Goran Pandev. Upadający na murawę Macedończyk w sytuacji sam na sam sprytnie skierował piłkę do siatki głową z kilku metrów. Zespół z Ligurii po trzecim zwycięstwie w sezonie opuścił ostatnie miejsce i awansował na dziewiętnastą lokatę w klasyfikacji.

- Pracowaliśmy nad zwiększeniem ilości podań do przodu oraz nad zachowaniem równowagi między ofensywą, a defensywą. Sassuolo ma określoną tożsamość i gra bardzo dobrze, więc nigdy nie jest łatwo mierzyć się z nimi - wyznał Nicola dla brytyjskiej stacji "Sky Sport Italia".

- Po przerwie wprowadziliśmy korekty i zauważyliśmy różnicę. Nie jestem alchemikiem. Po prostu wierzę, że ten zespół odniósł ważne zwycięstwo, co może zwiększyć zaufanie do pracy nad naszymi koncepcjami - podkreślił opiekun "Rossoblu".

- Osiągnęliśmy pewien postęp i stworzyliśmy sobie cztery dobre okazje po zagraniach ze środka pola. Andrea Pinamonti nie mógł wystąpić z powodu kontuzji, ale Goran Pandev wykonał świetną robotę. Trenuję drużynę od zaledwie pięciu dni, więc jej poznanie zajmie jeszcze trochę czasu - podsumował Nicola.