Udany weekend polskich piłkarzy. "Jest na ustach kibiców z całego świata" [POLACY ZA GRANICĄ]

Udany weekend polskich piłkarzy. "Jest na ustach kibiców z całego świata" [POLACY ZA GRANICĄ]
screen
To nie jest dobry czas dla piłki nożnej i sportu w ogóle. Przy trwającej inwazji Rosji na Ukrainę rozgrywki piłkarskie w całej Europie nie zostały odwołane, ale polscy stranieri nie zapominają o tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą.
Mając świadomość, że piłkarze przyciągają widownię, a obrazki z każdego ich ruchu obiegają cały świat, niektórzy postanowili z tego skorzystać do wysłania wiadomości, solidaryzując się z zaatakowanym krajem. Jeśli chodzi o czysto sportową formę, z pozytywnej strony pokazali się zwłaszcza zawodnicy z niewielkim stażem w kadrze.
Dalsza część tekstu pod wideo

GOLE

Trzeba przyznać, weekend obrodził w trafienia rodaków. Zacznijmy od najlepszej ligi świata i najnowszym “nabytku” reprezentacji Polski. Matty Cash strzelił gola w meczu Aston Villi z Brighton w 27. kolejce Premier League, a po tym zdecydował się na piękny gest. Zbiegł do linii bocznej i zaprezentował koszulkę z napisem “Tomasz Kędziora + family. Stay strong, my bro”. Sygnał, który popłynął w świat, najwyraźniej zadziałał. Tomek jest już w kraju. Bezpieczny. W tym samym meczu 63 minuty grał niewyróżniający się Jakub Moder.
Na dużej scenie świetnie zaprezentował się Szymon Żurkowski. To już Włochy i Serie A. Kibice na Stadio Carlo Castellani w starciu beniaminka Empoli i Juventusu obejrzeli pięć bramek, a jedna z nich należała do 24-latka z Tychów. W 40. minucie Żurkowski w polu karnym zachował spokój i z kilku metrów pokonał Wojciecha Szczęsnego. To piąte trafienie Polaka w tym sezonie. “Szczena” skapitulował jeszcze raz, ale ostatecznie to on i jego koledzy mogli triumfować. Juve wygrało 3:2.
Jeśli jesteśmy we Włoszech, to nie możemy zapomnieć o zapleczu Serie A. Tam nadal dobrze spisuje się Adrian Benedyczak, próbujący swoich sił w spadkowiczu, Parmie. Ekipa z północy Italii pokonała SPAL 4:0, a wychowanek Pogoni ustalił wynik, strzelając swojego szóstego gola w rozgrywkach.
Sezon mimo najazdu na Ukrainę wznowiła liga rosyjska. Reprezentujący barwy Dynama Moskwa Sebastian Szymański od soboty jest na ustach kibiców piłki nożnej na całym świecie. Polski pomocnik wpisał się na listę strzelców w pojedynku z FK Chimki, a następnie, chwilę po trafieniu do siatki, padł na kolana i wzniósł ręce do modlitwy. Jednoznaczny gest w kierunku zaatakowanych Ukraińców. Niestety gest, który został ocenzurowany przez nadawcę. Z kronikarskiego obowiązku nadmienimy, że Szymański dołożył jeszcze asystę, a jego drużyna wygrała 3:0.
Sezon otworzył się za Oceanem. W MLS mamy własną delegację, która natychmiast przystąpiła do poważnej roboty. Oto Patryk Klimala z New York Red Bulls wyprowadził swój klub na prowadzenie w inauguracyjnym meczu przeciwko San Jose Earthquakes (3:1). Przypomnijmy, że były gracz Jagiellonii w zeszłej edycji zdobył osiem bramek. Dobry początek zwiastuje to, że w drugim sezonie będzie starał się poprawić swoją zdobycz na amerykańskiej ziemi.

INNE WYDARZENIA

Snajperzy opanowują Amerykę
Pozostając w USA, warto odnotować debiut Kacpra Przybyłki w barwach Chicago Fire. Po czterech latach gry w Philadelphii Union przeniósł się bardziej na zachód. W bezbramkowym spotkaniu z Interem Miami wprawdzie nie zanotował dużych liczb, ale miał szansę na strzelenie dwóch goli i dołożenia asysty. To znak, że po kolejnych występach będziemy zapewne mogli informować już o trafieniach. W pierwszej kolejce MLS po 90 minut rozegrali jeszcze Adam Buksa (New England Revolution) oraz Jarosław Niezgoda (Portland Timbers). Tak się akurat złożyło, że ich zespoły trafiły na siebie, a spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2.
Szkoda, że ze względu na problemy wizowe swojej szansy nie otrzymał Karol Świderski z Charlotte FC.
Duma z “Lewego”
Nie kończymy opisywać wsparcia polskich piłkarzy wobec Ukraińców. Kapitan reprezentacji Robert Lewandowski nie trafił do bramki w starciu z Eintrachtem Frankfurt (1:0), ale zwrócił uwagę kibiców i mediów czymś innym. Napastnik monachijczyków pod nieobecność Thomasa Muellera oraz Manuela Neuera był kapitanem mistrzów Niemiec, a na jego ramieniu pojawiła się opaska. W żółto-niebieskich barwach Ukrainy. Robert otrzymał podziękowania m.in. od Szachtara Donieck.
Rafał Gikiewicz (Augsburg) bardzo dobrze spisał się w pojedynku z wiceliderem z Dortmundu. On i Robert Gumny dołożyli starań, by z trudnym rywalem wywalczyć punkt (1:1).
Debiut w Bundeslidze zaliczył natomiast Marcel Lotka, bramkarz Herthy Berlin i naszej reprezentacji U-21 oraz U-20. Piłkarz “Die Alte Dame” wybiegł na plac przeciwko Freiburgowi i zdołał zatrzymać dwa strzały rywali. Niestety trzy razy wyjmował piłkę z siatki, więc debiutu nie będzie wspominał zbyt dobrze. Berlińczycy przegrali 0:3 (trzecia porażka z rzędu) i okupują miejsce w strefie spadkowej. Jednocześnie pojawiły się spekulacje, że Polak w przyszłym sezonie będzie występował w rezerwach BVB.
W Niemczech oprócz występów naszych przedstawicieli z Bundesligi należy wspomnieć o pełnym meczu Marcina Kamińskiego. Schalke już bez Gazpromu na koszulkach w walce o powrót do niemieckiej ekstraklasy zgubiło punkty z Karlsruhe (1:1).
“Zielu” po mistrza?
Na fotel lidera Serie A wskoczyło Napoli z Piotrem Zielińskim. Drużyna spod Wezuwiusza w szlagierze 27. kolejki pokonała Lazio 2:1, a reprezentant Polski został zdjęty po godzinie gry. Wcześniej świetnie wyłożył piłkę do Victora Osimhena oraz sam próbował zaskoczyć golkipera rzymian, Thomasa Strakoshę. W obu przypadkach górą był przeciwnik. W ten weekend cały mecz zaliczył jeszcze Arkadiusz Reca, ale jego Spezia uległa 0:1 Romie, gdzie przez 80 minut występował Nicola Zalewski.
Krzysztof Piątek nie pomógł Fiorentinie, która przegrała z Sassuolo (1:2). Na domiar złego napastnik został zdjęty w 62. minucie, a jego zmiennik i nowy nabytek “Violi”, Arthur Cabral mógł cieszyć się z gola i z chwilowego remisu. Niestety Bartłomiej Drągowski skapitulował w ostatniej minucie i Fiorentina nie zgarnęła nawet oczka.
Inny przedstawiciel “włoskiej” obsady bramkowej, czyli Łukasz Skorupski puścił jednego gola, ale Bologna z przodu wyglądała bardzo przeciętnie. Efekt? 1:1 z Salernitaną, spuszczoną praktycznie do Serie B.
W Serie B cieszy solidny mecz Kamila Glika. Benevento w ważnym meczu z Perugią dopisało sobie trzy punkty i ciągle jest w grze o awans. Podobne plany ma Brescia z Filipem Jagiełłą. Polak jednak nie błysnął i zszedł w przerwie partii z Como (1:1). Walcząca o drugoligowy byt Vicenza stawia na Łukasza Teodorczyka, który ostatnio jednak nie strzela, ale przynajmniej drużyna wygrywa. 1:0 z Pordenone.
Czas golkiperów
To były całkiem niezłe dni dla innych naszych bramkarzy. Łukasz Fabiański zanotował siódme czyste konto w sezonie, gdy jego West Ham z trudem, ale pokonał 1:0 Wolves, a w Championship Millwall Bartosza Białkowskiego tym samym wynikiem odprawiło z kwitkiem spadkowicza Sheffield United, Uczestnik mundialu 2018 wybronił jeden bardzo groźny strzał i dzięki niemu londyńczycy zgarnęli trzy punkty.
Dobry czas dla Kamila Grabary, który na kolejny tydzień wchodzi z czystym kontem. FC Kopenhaga wygrała 2:0 z Viborgiem.
“Clichy” bez trenera
Wracamy do Anglii i naszych core’owych reprezentantów. Jan Bednarek czyścił i rządził w spotkaniu Southampton, które pewnie pokonało sunące do Championship Norwich (Przemysław Płacheta cały mecz na ławce) 2:0. Mateusz Klich wszedł w przerwie meczu Leeds - Tottenham, ale na niewiele się to zdało, bo “Pawie” nie potrafiły utrzymać naporu “Kogutów”. 0:4 i ekipa Polaka pożegnała Marcelo Bielsę. W rytmie meczowym są natomiast Polacy na zapleczu Premier League. 90 minut w rubryce Krystiana Bielika (Derby przegrały 0:1 z Luton, Kamil Jóźwiak z powodu kontuzji poza kadrą) oraz Michała Helika (jego Barnsley pokonało 3:2 Middlesbrough).
We Francji tylko ogony dla Przemysława Frankowskiego (16 minut) i Arkadiusza Milika (12). Bardziej zadowolony może być ten pierwszy, bo Lens ostatecznie pokonało 2:1 Angers, a marsylczycy zaledwie zremisowali z Troyes 1:1.
Co się dzieje z Tymoteuszem Puchaczem? Obrońca reprezentacji wyglądał znakomicie na przestrzeni kilku tygodni po zmianie barw na Trabzonspor, ale ostatnio zszedł już w przerwie meczu z Kayserisporem (3:2).

Przeczytaj również