Gracz Arki: Przed nami ciężkie mecze, ale chcemy także rozdawać karty w walce o mistrzostwo

Gracz Arki: Przed nami ciężkie mecze, ale chcemy także rozdawać karty w walce o mistrzostwo
Marcin Kadziolka / shutterstock.com
Arka Gdynia rozbiła Termalikę Nieciecza 4:0 w ostatniej kolejce Ekstraklasy. Damian Zbozień nie ukrywał zadowolenia po tak wysokim zwycięstwie.
- Tak się ułożyło to spotkanie, ale na to ciężko pracowaliśmy cały tydzień. Mieliśmy trochę zajęć także poza boiskiem, aby mentalnie się odbudować. Musieliśmy pokazać, że nie jesteśmy słabym zespołem. Te spotkania w tym roku nam nie szły. Nie zawsze gra była słaba, ale wyników nie było. Dobrze, że to przełamanie nastąpiło, a cieszy tym bardziej, że w takim stylu. Ważne też to, że strzeliliśmy bramki w Gdyni, bo w tym roku jeszcze nie zdobyliśmy gola na własnym stadionie. Chcemy te gole zadedykować kibicom, którzy przychodzą i nas wspierają w każdym meczu - podkreślił.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie więcej miejsca w środku pola, przez to że zagraliśmy na dwóch napastników. Termalica mogła to wykorzystać, ale nie mieliśmy nic do stracenia. Musieliśmy pokazać, że jesteśmy dalej tym samym zespołem, który umie wygrywać, że jesteśmy dalej tą Arką walczącą i charakterną. Dziś nie kalkulowaliśmy, zagraliśmy na dwóch i to się opłaciło - przyznał gracz Arki.
- Powiedzieliśmy sobie przed tym spotkaniem, że 12 punktów jest do zdobycia. Jak ktoś nie wierzy to niech wyjdzie z szatni. Trzeba wysoko stawiać cele, tak się lepiej gra. Niektórzy postawili na nas krzyżyk, dziś pokazaliśmy, że potrafimy grać. Przed nami ciężkie mecze, ale chcemy także rozdawać karty w walce o mistrzostwo - pokreślił.
- Trener nam powiedział przed meczem, że nie wystarczy chcieć, tu trzeba bardzo chcieć. To było widać na boisku, jak walczyliśmy, jak się staraliśmy. Włożyliśmy w to spotkanie dużo siły i zdrowia. Trzy punkty zostają w Gdyni - zakończył Zbozień.

Przeczytaj również