Gracz Jagiellonii: Jesteśmy wysoko, ale nasze ambicje są jeszcze większe

Gracz Jagiellonii: Jesteśmy wysoko, ale nasze ambicje są jeszcze większe
Dziurek / shutterstock.com
– Korona to dobra drużyna. W sobotę przegrała pierwszy raz po dwóch miesiącach. My jednak chcemy poprawić nasze nastroje przed urlopami – zapowiada przed potyczką z kielczanami Arvydas Novikovas.
W ostatnim meczu z Sandecją Arvi należał do głównych bohaterów Jagi. – Absolutnie nie czuję się jedynym bohaterem. Przecież nie byłoby tej jedenastki, gdyby nie zaangażowanie i walka Łukasza Sekulskiego, a przecież później Marian Kelemen uratował nas broniąc rzut karny. Szkoda, że te ostatnie minuty w Niecieczy były tak nerwowe. Stworzyliśmy sobie tam sporo sytuacji i gdybyśmy byli bardziej skuteczni, to na pewno uniknęlibyśmy niepotrzebnego stresu – podkreśla litewski skrzydłowy.
Dalsza część tekstu pod wideo
Przed Jagiellonią ostatnie dwa mecze w tym roku. – Wiemy, jaka jest ich stawka. Chcemy zgarnąć możliwie najwięcej punktów, aby mieć spokojne wakacje. Naturalnie zajmujemy dobrą pozycję, chociaż nasze ambicje są jeszcze większe. Fajnie byłoby zakończyć rok na pierwszym miejscu. Niezależnie od wszystkiego musimy ugrać możliwie najwięcej, by w spokoju przygotowywać się do wiosny – dodaje Arvi.
Pomimo ostatniej porażki Novikovas zwraca uwagę na mocne strony Korony. – Była to pierwsza porażka kielczan od dwóch miesięcy. Ich seria musiała budzić respekt. Z drugiej strony oni przegrali grając niezłą pierwszą połowę, a my w 18. kolejce zwyciężyliśmy, chociaż nasza postawa z Pogonią była bardzo słaba. Teraz mamy jednak serię dwóch zwycięstw i fajnie byłoby ją wydłużyć – deklaruje Litwin.
W maju nasz zawodnik strzelił efektownego gola na Kolporter Arenie. – Oczywiście fajnie byłoby to powtórzyć również we wtorek, ale nie mam wątpliwości, że nie będzie o to łatwo. Z drugiej strony właśnie w Kielcach podczas sierpniowego meczu doznałem kontuzji, która wykluczyła mnie z gry na kilka tygodni. Więc te moje wspomnienia z potyczek przeciwko Koronie są różne – zakończył Arvydas Novikovas.

Przeczytaj również