Gracz Piasta: Gorzej już być nie może. Sięgnęliśmy dna

Gracz Piasta: Gorzej już być nie może. Sięgnęliśmy dna
MediaPictures.pl/Shutterstock
W sobotę piłkarze Piasta Gliwice zmierzą się z przedostatnim w tabeli Górnikiem Łęczna. - Myślę, że już gorzej być nie może. Trzeba przyznać szczerze i bez owijania w bawełnę – sięgnęliśmy dna - przyznaje w rozmowie z oficjalną witryną Piastunek Bartosz Szeliga. 


Dalsza część tekstu pod wideo
- Teraz będzie już tylko lepiej – musimy się od niego odbić, by pójść w górę ligowej tabeli. Miejmy nadzieję, że wszystko potoczy się teraz w dobrym kierunku. Niech to spotkanie z Górnikiem będzie otwarciem lepszego etapu w wykonaniu Piasta. Za nami przerwa od ligowych rozgrywek, więc mieliśmy trochę czasu, aby z nowym trenerem popracować nad kondycją czy zagraniami na treningach. Ciężko pracujemy, by było lepiej. Czy tak się stanie? Bardzo na to liczymy - powiedział skrzydłowy Niebiesko-Czerwonych.


Od ostatniego ligowego starcia gliwiczan minęły dwa tygodnie. Przerwa w rozgrywkach Lotto Ekstraklasy spowodowana była meczami reprezentacyjnymi. - Dzięki temu mieliśmy trochę więcej czasu dla siebie. Sporo trenowaliśmy, ale udało nam się także nieco odpocząć. Regeneracja to jeden z elementów pracy oraz przygotowań do kolejnych spotkań i podczas tych dwóch tygodni znaleźliśmy chwilę również na nią. Uważam, że to był bardzo owocny czas, dlatego też mam nadzieję, że efekty tego będą widoczne już podczas najbliższych spotkań - dodał urodzony w Nowym Sączu zawodnik. 


- Do zespołu powrócił Radoslav Latal, z którym pracowaliśmy jeszcze dwa miesiące temu. Jego warsztat nie zmienił się od tamtego czasu, dlatego też wiedzieliśmy czego możemy się po nim spodziewać. On również dobrze nas pamiętał, więc wydaje mi się, że treningi pod jego okiem są bardzo efektywne - ocenił Bartosz Szeliga. - Wymaga od nas przede wszystkim ciężkiej pracy, a my staramy się spełnić jego oczekiwania. Myślę, że po cichu każdy z nas gdzieś tam jest z tego zadowolony, bo tylko takie sumienne ćwiczenia pomogą nam wyjść z sytuacji, w której się znaleźliśmy. Obyśmy pierwszy krok we właściwym kierunku postawili już w sobotę - stwierdził.


- Nasza szatnia jest bardzo specyficzna – nie ma tutaj wielu starszych, doświadczonych zawodników, natomiast sporo u nas obcokrajowców. Wielu piłkarzy, którzy aktualnie grają w Piaście, jest tutaj od niedawna, dlatego tak naprawdę jeszcze wciąż się zgrywamy. Mówi się, że dobrą atmosferę w zespole generują zwycięstwa, nas jednak bardzo zjednoczyły ostatnie porażki. Nie szło nam zbyt kolorowo, a mimo tego trzymaliśmy się razem. Każdy czuł wsparcie ze strony innych i to właśnie powinno napawać największym optymizmem. Jesteśmy silniejsi, a także bardziej zgrani niż kiedykolwiek - przyznał Szeliga.


Najbliższy mecz już w ten weekend. Na stadion w Gliwicach zawita Górnik Łęczna. - W sobotę celujemy w trzy punkty. Gramy mecz przy Okrzei, co tylko dodatkowo nas motywuje. Musimy zwyciężyć przede wszystkim dla siebie. Dla własnego spokoju, poczucia satysfakcji oraz aby pokazać samemu sobie, że jesteśmy w stanie wrócić na właściwe tory i ponownie zacząć wygrywać. Myślimy także o kibicach, którzy z pewnością również także w tym meczu będą nas dopingować. Doceniamy ich wsparcie i wiemy, że możemy odwdzięczyć im się jedynie kolejnymi zwycięstwami.


Sobotni rywal Niebiesko-Czerwonych po siedmiu kolejkach zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli i jest przedstawiany jako jeden z kandydatów do spadku. - Ekstraklasa to taka liga, w której wszystko może się zdarzyć. I to w bardzo krótkim czasie. Historia tych rozgrywek już nie raz potrafiła zaskoczyć – teoretycznie najlepsze zespoły zawodziły, podczas gdy inne, nieco niedoceniane, uzyskiwały wyniki, o które nikt wcześniej by ich nie posądził. My zresztą chyba byliśmy w trochę takiej sytuacji w ubiegłym sezonie. Dlatego też nie spisywałbym na straty Górnika Łęczna. Już w zeszłym roku wróżono im spadek, a oni pomimo wszystkich swoich problemów nadal grają w najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej. Jest tam kilku fajnych zawodników, mają jakiś swój pomysł na grę. Nie weszli w aktualny sezon najlepiej, ale to w końcu jest Lotto Ekstraklasa. Uważam, że ta nazwa czy właśnie ten sponsor idealnie obrazuje jak wygląda nasza liga. Każdy może wygrać z każdym – najsłabszy spektakularnie pokonać najmocniejszego, by tydzień później ulec zespołowi ze strefy spadkowej. Taki już jej urok – tutaj dzieją się rzeczy niezwykłe. I dlatego nie wolno zlekceważyć żadnego z rywali - zaznaczył.


- Wydaje mi się, że dzisiejszy Górnik to nieco inny zespół niż ten z ubiegłego sezonu. Mają nowego trenera, z którym jeszcze nie mieliśmy okazji się mierzyć, a podczas okienka transferowego przybyło tam także wielu zawodników. Prezentują więc nieco odmienną filozofię gry, meczowe założenia. Nie damy się jednak zaskoczyć – teraz będziemy skrupulatnie analizować ich postawę z ostatnich spotkań, by jak najlepiej przygotować się do sobotniego starcia - zakończył Szeliga.


Sobotnie starcie rozpocznie się o godzinie 15:30.

Przeczytaj również