Grzegorz Krychowiak skomentował zwolnienie Jerzego Brzęczka. "Najważniejsze jest dobro drużyny"

Krychowiak nie ukrywa, że styczniowa decyzja Zbigniewa Bońka była dla niego dużym zaskoczeniem. Posadę selekcjonera stracił Jerzy Brzęczek, a w jego miejsce zatrudniono Paulo Sousę.

- Zaskoczony? Oczywiście, że tak - zwłaszcza moment zwolnienia. Mogę powtórzyć tylko zdanie zawodników, którzy już wcześniej wypowiedzieli się w tym temacie: my jesteśmy od grania. Musimy zaakceptować tę decyzję, życie toczy się dalej - stwierdził gracz Lokomotiwu w rozmowie z "WP SportoweFakty".

Pomocnik jednocześnie przyznał, że kontaktował się Jerzym Brzęczkiem po tym, jak Zbigniew Boniek dokonał niespodziewanej roszady.

- Rozmawiałem z trenerem Brzęczkiem po dymisji, podziękowałem mu za współpracę. Taki żywot trenera. Moja współpraca z selekcjonerem dobrze się układała. Grałem systematycznie, ale najważniejsze jest dobro drużyny i wyniki. Wyniki były, ale czegoś zabrakło - dodał.

Krychowiak teraz skupia się na współpracy z nowym selekcjonerem. Jak sam przyznaje, jest pozytywnie nastawiony do Paulo Sousy.

- Za mną rozmowa zapoznawcza z selekcjonerem i jego sztabem. Trenerzy mówili, czego będą oczekiwać od drużyny. Zależało im, by przekazać wszystkie informacje jak najszybciej. Dwóch zawodników z mojego Lokomotiwu współpracowało wcześniej z trenerem Sousą. Miałem okazję dowiedzieć się czegoś na jego temat. Jestem dobrej myśli. Zaczynamy nowy etap - zaznaczył.

- Nowy impuls? Można się nad tym zastanawiać, ale jedyną odpowiedzią będą mistrzostwa Europy. Jeżeli uda nam się rozegrać bardzo dobry turniej, to okaże się, że prezes podjął słuszną decyzję. A jeżeli nie? Zostanie pewien niesmak - podsumował.