Harry Kane chce do Realu Madryt, Real Madryt nie chce Kane'a. Ale Anglik i tak może odejść z Tottenhamu

Harry Kane nie zdołał opuścić szeregów Tottenhamu w minionym, letnim okienku. Mimo że Manchester City dążył do pozyskania angielskiego napastnika, to weto postawił właściciel klubu z Londynu Daniel Levy, który zażądał astronomicznych pieniędzy za swojego najlepszego atakującego. Kane pozostał w ekipie Spurs, ale i tak naraził się wielu kibicom. Stracił też formę - w Premier League zdobył jak na razie tylko jednego gola.

Niewykluczone jednak, że temat odejścia 28-latka z Tottenhamu zaraz znów stanie się gorący. Pisze o tym "El Nacional". Kane bowiem wciąż planuje zmienić barwy klubowe. W tym celu polecił swojemu agentowi, by ten skontaktował się z Florentino Perezem. Anglik chciałby zasilić Real Madryt.

Kłopot w tym, że "Los Blancos" nie zamierzają wykładać pieniędzy na stół i sprowadzać napastnika Spurs. "El Nacional" podkreśla, że Carlo Ancelottiego nie interesuje ten piłkarz, bo jest w stu procentach zadowolony z tego, co prezentuje Karim Benzema. A jeśli już Real miałby pozyskiwać nową "dziewiątkę", to nie Kane'a, a Erlinga Haalanda.

28-letni snajper ma więc zamknięte drzwi na Santiago Bernabeu. Wciąż może jednak wzmocnić Manchester City. Mistrzowie Anglii nie zrezygnowali z tego transferu. Pep Guardiola wierzy, że Kane to na dziś najlepsza opcja na rynku do poprawienia jakości w ofensywie City.

Według "El Nacional" Guardiola poprosił władze swojego klubu, by znów spróbowały zrobić wszystko w celu ściągnięcia Anglika na Etihad Stadium. Tyle że Tottenham wolałby sprzedać Kane'a do któregokolwiek klubu zagranicznego zamiast wzmacniać bezpośredniego rywala.

Realny jest zatem scenariusz, w którym Harry'emu Kane'owi po raz kolejny nie uda się opuścić londyńskiego okrętu. Chyba że Daniel Levy "zmięknie".

Portal "Transfermarkt" wycenia reprezentanta Anglii na 120 mln euro. Jego kontrakt ze Spurs obowiązuje do 30 czerwca 2024 r.