Hasan Salihamidzić dostał wsparcie od prezydenta Bayernu. "Potępiamy używanie takich słów"

Od wielu tygodni media informują o konflikcie dyrektora sportowego Bayernu z Hansim Flickiem. Spór miał przyczynić się do tego, że Niemiec postanowił odejść z klubu.

Bayern nie godzi się z odejściem Flicka, ale nie podobają mu się też ataki na Salihamidzicia. Głos w tej sprawie postanowił zabrać prezydent klubu.

- Obiektywna krytyka zawsze jest dopuszczalna. Potępiamy jednak osobiste ataki na Salihamidzicia i używanie najmocniejszych słów. W Bayernie nie ma na to miejsca - stwierdził Hainer.

Według mediów Flick narzekał na transfery przeprowadzone przez Bośniaka. Dyrektor Bayernu nie chciał sprowadzić piłkarzy, których życzył sobie 56-latek.

- Każda moneta ma dwie strony. Wszyscy byliśmy zachwyceni doskonałą piłką prezentowaną przez drużynę przez ostatnie osiemnaście miesięcy. Rozumiemy, że trener chciałby mieć skład zbudowany z trzydziestu najlepszych zawodników. Ale mamy pandemię, musimy liczyć się ze stratą rzędu 150 mln euro. Bayern nadal jest w dobrej kondycji finansowej, ale skutki kryzysu są znaczące - stwierdził Hainer.

- Dyrektor sportowy musi rozważać nie tylko aspekty sportowe, ale też finansowe. Trener ma na myśli krótkoterminowe sukcesy. Dyrektor musi myśleć w dalszej perspektywie. Wszyscy podejmujemy decyzje dotyczące naszego składu. Będziemy też współpracować, żeby wszystko się uspokoiło i możliwe było dalsze pisanie naszej historii sukcesu - zakończył prezydent Bayernu.