Henrik Larsson wspomina makabryczną kontuzję. "Noga zwisała nie w tym kierunku, w którym powinna" [WIDEO]

Henrik Larsson wspomina makabryczną kontuzję. "Noga zwisała nie w tym kierunku, w którym powinna" [WIDEO]
screen z youtube.com
Henrik Larsson wspomina swoją makabryczną kontuzję. - Noga zwisała nie w tym kierunku, w którym powinna - opowiada jeden z najlepszych piłkarzy w historii Szwecji.
Do zdarzenia doszło w 1999 roku w trakcie meczu Celtiku z Olympique Lyon w Pucharze UEFA. W jednym ze starć Larsson doznał fatalnie wyglądającego złamania nogi.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Od razu zrobiłem dwie rzeczy. Sędzia był z Holandii, więc powiedziałem do niego po holendersku, że chyba złamałem nogi. Uniosłem ją, okazało się, że zwisa nie w tym kierunku, w którym powinna - mówi Larsson.
- Poza tym zajęło mnie odliczanie czasu do EURO 2000. Doznałem kontuzji w październiku, do mistrzostw zostało tylko kilka miesięcy. Gra na nich stała się moim celem. Udało mi się go zrealizować. Cieszę się, że wszystko działo się w 1999 roku, a nie w 1979, czy 1987, bo wtedy moja kariera mogłaby być skończona. Do dziś mam w nodze tytanowy pręt - dodaje Szwed.
- W trakcie rehabilitacji zmagałem się z prostymi życiowymi czynnościami. Problemem stawało się pójście do toalety. Nie sądzę, żeby ktoś, kto nie był w takiej sytuacji, rozumiał jak to jest. Dzięki temu jeszcze mocniej walczyłem o powrót na boisko. Dałem z siebie wszystko - podkreśla Larsson.
Szwed nie tylko wykurował się na mistrzostwa Europy, ale w pierwszym pełnym sezonie po wyleczeniu kontuzji zdobył Złoty But dla najlepszego strzelca europejskich lig.
Redakcja meczyki.pl
Kamil Kaczmarek05 Oct 2018 · 11:06
Źródło: fourfourtwo.com

Przeczytaj również