Hertha BSC. Artur Wichniarek o Krzysztofie Piątku: Nie ma takich walorów jak Ibisević

Zmiana trenera w berlińskim klubie miała wyjść Piątkowi na dobre. Początki pod wodzą Bruno Labbadii są jednak trudne dla 24-latka - w pierwszym meczu po wznowieniu rozgrywek zagrał zaledwie jedenaście minut. 54-letni szkoleniowiec wolał w wyjściowym składzie wystawić doświadczonego Vedada Ibisevicia.

- Żaden trener nie posadzi na ławce lepszego zawodnika. Obecna sytuacja to problem dla Krzyśka, bo nie dość, że rozpoczął w rezerwie, to jego drużyna wygrała, a zawodnik, który zagrał za niego, strzelił gola. Niestety w najbliższym czasie Polak zapewne będzie drugim wyborem Labbadii - ocenił Wichniarek w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Były reprezentant Polski uważa, że umiejętności Ibisevicia lepiej pasują do stylu gry wprowadzanego przez Labbadię.

- Chodzi o to, jakie on ma walory, a jakich nie ma Krzysiek. Bośniak potrafi utrzymać się przy piłce, będąc tyłem do bramki. To ważne, gdy zespół się cofa, chce grać z kontry. Wtedy z przodu potrzebny jest zawodnik, który absorbuje obrońców, a kiedy dostanie piłkę, umie ją przetrzymać. Widocznie Ibisević lepiej się z tego wywiązuje - podkreśla Wichniarek.

Piątek do tej pory zaliczył siedem meczów w Bundeslidze. Strzelił w nich tylko jednego gola.