Na niecały miesiąc przed pierwszym starciem Realu i PSG zasadne jest pytanie, czy te ekipy są częścią tego samego układu galaktycznego, czy pochodzą z odmiennych, bardzo od siebie odległych galaktyk.

Statystyki jasno pokazują, że właściwie powinniśmy wskazać tę pierwszą opcję. Niesamowity atak PSG kontra Real, który przeżywa ogromny kryzys. La Liga jest już spisana na straty, jedynie Liga Mistrzów (pomińmy Puchar Króla) może uratować "Królewskich" przed jednym z najgorszych sezonów w historii klubu.

Gdy Real cierpi w Hiszpanii, oglądając w tabeli plecy aż trzech zespołów, PSG z Neymarem na czele nadal dominuje we Francji. Ekipa z Paryża zdobyła 53 punkty na 60 możliwych (tylko dwa razy zremisowała i raz przegrała) i ma 11 punktów przewagi nad AS Monaco i Lyonem.

Różnica w formie obu zespołów nie objawia się tylko w krajowych rozgrywkach ligowych. W Lidze Mistrzów PSG pobiło rekord bramek strzelonych w fazie grupowej (25) i rozbiło Bayern, natomiast Real nie był nawet pierwszy w swojej grupie, bowiem po porażce z Tottenhamem musiał uznać wyższość Anglików w tabeli. Podobne rozbieżności widać w krajowych rozgrywkach pucharowych. Real nie zdołał pokonać wygrać domowych potyczek ani z Fuenlabradą, ani z Numancią, natomiast PSG wprost przejechało się po zespole Stade Rennes.

Kiedy porównamy czołowych zawodników ofensywnych obu klubów, różnica stanie się jeszcze bardziej widoczna. Ronaldo zdobył 16 goli i zaliczył 3 asysty we wszystkich rozgrywkach, liczby Benzemy to odpowiednio 5 i 3, a Bale'a - 7 i 5. Łącznie w 33 meczach BBC zdobyło 28 goli i zaliczyło 11 asyst, natomiast trio Mbappe-Cavani-Neymar zdobyło łącznie 59 goli i zaliczyło 31 asyst (warto zauważyć, że trio z Paryża ma na koncie więcej asyst niż całe BBC bramek). Cavani strzelił 25 goli (o trzy mniej niż całe BBC), Neymar - 20, a Mbappe - 14. Te liczby pokazują, jak potężną siłą ognia dysponuje zespół Unaia Emery'ego.

Na uwagę zasługuje także różnica w ostatnich transferach obu klubów. PSG ściągnęło Neymara i Mbappe - ci zawodnicy są kluczowymi piłkarzami paryskiej drużyny. Do tego do zespołu dołączył jeszcze Dani Alves, który również wniósł wiele jakości. Zupełnie inaczej rzecz się miała w Madrycie. Z klubu odeszli ważni w poprzednim sezonie zawodnicy jak Morata, James, Pepe czy Danilo, a Zidane ściągnął młodych zawodnikom, którym teraz zbytnio nie ufa, skoro tak mało minut spędzają oni na boisku. To zmusza Francuza do wystawiania ciągle tej samej jedenastki.

Wszystko to może spowodować, że już niedługo okaże się, iż odległość między Realem i PSG to nie tylko 1200 km.