Homoseksualizm w piłce nożnej ma prawo bytu? Ten problem zawsze wywoływał skrajne emocje

Homoseksualni piłkarze nie istnieją. A przynajmniej tak wszyscy mówią
alphaspirit / shutterstock
Homoseksualizm to w polskiej piłce nożnej jeden z największych tematów tabu. Szatnia klubowa to bardzo specyficzne miejsce, w którym zacieśniają się jeszcze bardziej specyficzne relacje. Historia pokazała, że wyjawienie swojej orientacji seksualnej przez piłkarza geja może skończyć się prawdziwą tragedią.
Chyba nikt nie wierzy w to. że w polskiej Ekstraklasie, która liczy 16 klubów nie ma żadnego homoseksualnego piłkarza. Tej prawdy nie znają najpewniej nawet koledzy z szatni takiego zawodnika. Rafał Pietrzak z Wisły Kraków powiedział kiedyś, że osobiście nie ma nic przeciwko odmiennej orientacji seksualnej, ale na dłuższą metę w drużynie taka sytuacja by “nie przeszła”.
Dalsza część tekstu pod wideo
W Polsce o tym problemie raczej się nie mówi, co nie oznacza, że go nie ma. Sam prezes Zbigniew Boniek wypowiedział się na ten temat lekceważącym tonem.
- Nie interesuje mnie, czy piłkarz jest gejem, czy nie, ale im więcej kurzu się podnosi przy mówieniu o tym, tym ja bardziej się od tego dystansuję. Kto powiedział, że musimy wszystko akceptować? - wyznał prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Zbigniew Boniek powiedział co myśli i w ogóle nie mam zamiaru negować jego wypowiedzi. Wydaje się jednak, że gdyby okazał większe wsparcie i zajął się tym kłopotem, kilku młodych piłkarzy o odmiennej orientacji seksualnej ze strachu przed piętnowaniem i szyderą nie zrezygnowałoby ze swoich karier.
Homoseksualiści w polskiej piłce lekko nie mają. Bartłomiej Szcześniak, dziennikarz radia “Weszło” wyznał kiedyś, że piłkarze zażądali, aby władze klubu pożegnały się z piłkarzem gejem, ponieważ czuli się w jego towarzystwie niekomfortowo. Ich sytuacji nie poprawia również temperament polskich kibiców, którym daleko do okazania tolerancji i szacunku wobec homoseksualistów. Tak już jest, a jakakolwiek walka z tym zjawiskiem nie zmieniłaby ich podejścia, tylko wprowadziła w jedno wielkie rozsierdzenie.
Pierwszym piłkarzem, który postanowił objawić się ze swoim homoseksualizmem był Justin Fashanu. Jego coming out miał miejsce w 1990 roku. Zawodnik przy okazji powiedział, że jego zdaniem nawet 25% wszystkich piłkarzy może być gejami.
- Żyjemy w bliskim kontakcie, zamkniętym, męskim świecie, gdzie zawiązujesz mocne relacje z ludźmi, o których wiesz wszystko - powiedział były napastnik m.in. Norwich City i Southampton.
Jego historia skończyła się tak, że w 1998 roku został znaleziony w garażu z pętlą na szyi. Bezpośrednią przyczyną popełnienia samobójstwa było szykanowanie go z powodu orientacji seksualnej i tego, że 17-letni chłopak oskarżył go o napaść seksualną.
Fashanu to jedyny piłkarz, który zdecydował się ujawnić swój homoseksualizm w trakcie kariery. Już po jej zakończeniu zrobił to natomiast wychowanek Bayernu Monachium, Thomas Hitzlsperger.
- To był długi i trudny proces. Dopiero w kilku ostatnich latach uświadomiłem sobie, że wolę być z mężczyzną - wyznał w rozmowie z tygodnikiem “Die Zeit”.
Hitzlsperger w latach 2001-2013 grał w Aston Villi, VfB Stuttgart, Lazio Rzym, West Ham United, VfL Wolfsburg i Evertonie. Będąc na takim szczeblu piłkarskim, nie mógł pozwolić sobie na coming out, nawet jeśli znał prawdę o sobie dużo wcześniej niż powiedział w wywiadzie. Każdy homoseksualny piłkarz na pewno był zaznajomiony z historią Fashanu i obawiał się, jakie przykrości mogą go spotkać.
Jawną walkę przeciwko homofobii obserwujemy chociażby w Premier League czy Serie A. Przejawia się ona tym, że kapitanowie grają w opaskach w tęczowych barwach, a piłkarze grają w koszulkach z numerami o takiej samej kolorystyce. Nie uważam, żeby takie działania mogły przynieść zamierzony efekt.
Piłkarze geje jeszcze przez wiele lat będą świadomi tego, że coming out byłby gwoździem do trumny ich karier. Łatwiej przychodzi im przystosowanie się do heteroseksualnego świata, zaakceptowanie jego reguł i skuteczne ukrywanie swojej orientacji. Trzeba być świadomym tego, że tacy zawodnicy istnieją i choć nie znamy ich tożsamości, należy im się chociaż trochę zrozumienia.
Kacper Dąderewicz
Redakcja meczyki.pl
Kacper Dąderewicz30 Sep 2019 · 11:22
Źródło: własne

Przeczytaj również