Huśtawka emocji dla kibiców AC Milanu. Z piekła do piłkarskiego nieba na inaugurację Serie A [WIDEO]

AC Milan był wyraźnym faworytem sobotniego meczu z Udinese. Od pierwszego gwizdka podopieczni Stefano Piolego mieli jednak sporo kłopotów.

Goście wyszli na prowadzenie już w 2. minucie. Wówczas do siatki trafił Rodrigo Becao, który zdołał zaskoczyć defensywę gospodarzy.

AC Milan nie zwlekał zbyt długo z odpowiedzią. Już w 11. minucie stan rywalizacji wyrównał Hernandez, który wykorzystał rzut karny. Nie minął kwadrans meczu, a gospodarze prowadzili już 2:1 - tym razem gola strzelił Rebić.

Mediolańczycy nie mogli jednak cieszyć się zbyt długo. Nastroje stonował Adam Masina, który jeszcze przed przerwą zdobył drugą bramkę dla Udinese.

Dopiero zmiana stron pozwoliła Milanowi na nabranie wiatru w żagle. W 46. minucie - zaraz po wznowieniu gry - swoją sytuację wykorzystał Diaz.

Ostatnie słowo należało zaś do wspomnianego już Rebicia. W 68. minucie Chorwat skompletował dublet i przypieczętował zwycięstwo swojego zespołu. AC Milan nie był dziś swoją najlepszą wersją, ale był niebywale skuteczny - pięć celnych strzałów zakończyło się czteroma zdobytymi bramkami.