Iga Świątek na finale Ligi Mistrzów? Jasna deklaracja Polki. "Mimo wszystko nie jestem na takim etapie"

Niedawno Świątek była w Madrycie i złożyła wizytę na Santiago Bernabeu. Teraz ma okazję, aby najważniejszy mecz Realu w tym sezonie obejrzeć z trybun. Prawdopodobnie z niej jednak nie skorzysta.

Obecność na trybunach Stade de France zapowiedział między innymi Rafael Nadal. Słynny Hiszpan od lat kibicuje "Królewskim". Teraz ma idealną szansę, aby wspierać ich na stadionie, bo gra w paryskim Roland Garros.

Świątek w czwartek zameldowała się w trzeciej rundzie imprezy, w której triumfowała już w 2020 roku. Teraz notuje serię 30. kolejnych zwycięskich meczów. Jest zdecydowaną faworytką zawodów.

Nie chce się jednak dekoncentrować przed kolejnymi spotkaniami. Z tego względu prawdopodobnie zrezygnuje z wizyty na stadionie. Wszystko po to, aby lepiej prezentować się na korcie.

- Bardzo bym chciała pójść na finał. Mało będę miała okazji w życiu, gdy taki mecz będzie toczył się obok mnie. Jednak mimo wszystko nie jestem na takim etapie, by pozwolić sobie na takie wyjścia w trakcie turnieju. Pozostanę skupiona na regeneracji i przygotowaniu do kolejnego meczu - zapewniła Świątek, cytowana przez "Sport.pl".

- Moje wszystkie aktywności poza turniejem trwają krótko. Nie mam czasu zwiedzać czy iść do restauracji na trzy godziny. Zostają krótkie spacery na godzinę. Raz udało mi się wyrwać do Wersalu na dłużej. Generalnie pozostaję jednak w rytmie meczowym, pilnujemy treningów, regeneracji - podkreśliła.