Imprezy zamiast treningów. Neymar nie zrobił nic, by wrócić do formy po kontuzji. Teraz ma zdecydować o przyszłości

Neymar od wielu miesięcy jest łączony z przejściem do Realu Madryt. Jego przedstawiciele spotkali się już z władzami hiszpańskiego klubu. W trakcie rozmów obóz Brazylijczyka zadeklarował, że piłkarz podejmie decyzję w sprawie przyszłości po zakończeniu mistrzostw świata. Taką samą informację przekazano też władzom PSG. W Paryżu spodziewają się, że zawodnik określi się już w nadchodzącym tygodniu.

Według "El Pais" Neymar ustalił już warunki kontraktu z Realem. Na jego mocy miałby rocznie zarabiać 37 mln euro netto i przekazać klubowi połowę praw do wizerunku.

PSG jest jednak bardzo zdeterminowane, by zatrzymać piłkarza, który ma wartość nie tylko sportową, ale też marketingową. Klub może spełnić wiele zachcianek swojej gwiazdy. Na przykład - dokonać określonych transferów. Wczoraj hiszpańskie media informowały, że Neymar nie chce dłużej grać z Edinsonem Cavanim, a w jego miejsce widziałby w składzie Luisa Suareza.

Przy okazji "El Pais" zastanawia się, czy Neymar nie jest po prostu znudzony futbolem. Gdy Brazylijczyk dowiedział się, że nowym trenerem PSG będzie Thomas Tuchel, to nie wiedział o kogo chodzi. Niewiele pomogły wyjaśnienia, że jest to były trener Borussii Dortmund. Według dziennika to dowód na to, że piłka stała się dla Brazylijczyka drugorzędną sprawą.

Wiele na temat jego podejścia do zawodu mówi też zachowanie po ostatniej kontuzji. "El Pais" twierdzi, że Neymar do leczenia urazu podchodził bardzo nieprofesjonalnie. Zamiast pracować nad szybkim powrotem do zdrowia i formy, przez trzy miesiące miał odpoczywać w swojej posiadłości w Manggaratibie. Otaczali go tam przyjaciele i znajomi, z którymi nieustannie imprezował. Według sztabu medycznego PSG nie zrobił przez ten czas nic, by przyspieszyć powrót na boisko. Na poważnie zaczął trenować dopiero, gdy reprezentacja Brazylii spotkała się na zgrupowaniu przed mundialem.