Intensywny początek zgrupowania kadry Nawałki

Pierwszy dzień bardzo intensywnego zgrupowania reprezentacji Polski był bardzo intensywny. Od samego rana w poznańskim hotelu Sheraton meldowali się kolejni kadrowicze – lista została zamknięta dopiero w trakcie kolacji, gdy wieczornym lotem z Hiszpanii do bazy „biało-czerwonych” dotarł, jako ostatni, Grzegorz Krychowiak - czytamy na portalu laczynaspilka.pl.
Poniedziałek stanął przede wszystkim pod znakiem wypełniania obowiązków marketingowych i promocyjnych. Przez dosłownie cały dzień członkowie narodowego zespołu, jeden po drugim, zjawiali w specjalnie przygotowanym w hotelowym centrum konferencyjnym studiu foto, by wziąć udział w sesji zdjęciowej w nowym komplecie strojów. Do obfotografowania było aż 22 piłkarzy. Trzej pozostali z powołanej 25-tki – Piotr Zieliński, Karol Linetty i Igor Lewczuk – do zdjęć pozowali już wczoraj wieczorem. Dziś ekipa fotograficzna rozpoczęła pracę wcześnie rano, od Michała Pazdana, a skończyła na Arkadiuszu Miliku około godziny… 22:30.
Dalsza część tekstu pod wideo
Spore zainteresowanie oczekujących w hotelowym lobby dziennikarzy i kibiców wzbudził przyjazd czterech nowych-starych kadrowiczów: Łukasza Teodorczyka, Igora Lewczuka, Filipa Starzyńskiego i Pawła Wszołka. Ten ostatni na ponowne powołanie do reprezentacji czekał niemal dwa lata. – Trochę się dłużyło – przyznał. – I naprawdę bardzo się cieszę, że dostałem szansę od trenera. Wiem, że decyzję tę poprzedziła kilkumiesięczna obserwacja moich występów we Włoszech. Przez ten okres pracowałem nad słabszymi stronami i na pewno rozwinąłem się jako zawodnik. Przyjechałem, by pokazać, że na to powołanie zasłużyłem.
Na wtorkowy poranek, niedługo po śniadaniu, selekcjoner Nawałka zaplanował pierwszą wspólną odprawę taktyczną, w trakcie której przeanalizowany zostanie m.in. ostatni mecz reprezentacji – listopadowa wygrana z Czechami we Wrocławiu.

Przeczytaj również