Inter FC. Absurdalna oferta FC Barcelony za Lautaro Martineza. "Piłkarz i jego agenci nie mogą w to uwierzyć"

Przez długi czas Lautaro Martinez był numerem jeden na liście życzeń wicemistrzów Hiszpanii. To właśnie w nim widziano długoletniego następcę Luisa Suareza. Problemem była jednak cena podyktowana przez Inter.

Początkowo "Nerazzurri" domagali się opłacenia kwoty odstępnego, która obowiązywała do połowy lipca i wynosiła 111 milionów euro. Później pisano o nieco mniejszej sumie lub włączeniu do transakcji niektórych piłkarzy.

FC Barcelona poprosiła o pomoc jednego z najbardziej znanych piłkarskich agentów, Jorge Mendesa. Miał pośredniczyć w sprzedaży niepotrzebnych zawodników, aby pozyskać część środków na Martineza.

To się udało - drużynę opuścił Nelson Semedo, wkrótce odejść ma także Jean-Clair Todibo, oddano także Luisa Suareza, Ivana Rakiticia oraz Arturo Vidala. "Marca" twierdzi, że klub z Katalonii rzeczywiście złożył Interowi ofertę za Martineza. Opiewała na... 15 milionów euro i dodatkową większą sumę, która byłaby płatna dopiero w bonusach.

Inter nie zamierzał nawet negocjować tych warunków, które uznał za śmieszne. Zszokowany był również sam Martinez oraz jego agenci. Absolutnie nie rozumieją, jak można było złożyć tak niską propozycję.

Efekt? Doradcy piłkarza zamierzają wybrać się do Mediolanu, aby negocjować przedłużenie umowy z "Nerazzurrimi", a temat transferu do Barcelony uważają za definitywnie zamknięty. "Marca" spekuluje, że winę za całą sytuację ponosi Josep Maria Bartomeu, obawiający się ujemnego salda w klubie na koniec swojej kadencji, które musiałby pokryć z własnej kieszeni.