Jacek Magiera nie przejmuje się złą serią Śląska Wrocław. "Nie przykładam żadnej wagi do takich statystyk"

Spotkanie z Górnikiem będzie dla Jacka Magiery dopiero trzecim w roli szkoleniowca Śląska. Teraz przed drużynami PKO Ekstraklasy intensywne dni. Trener wrocławian ma nadzieję, że końcówka sezonu będzie udana dla jego drużyny.

- Nie przykładam żadnej wagi do takich statystyk jak ta, że Śląsk nie wygrał w Zabrzu od 2011 roku. Przygotowujemy się do spotkania według opracowanego planu, nic nie zmienia to, że dawno nie wygraliśmy na tym terenie. Nie ma też żadnego znaczenia, iż jeden zespół grał w sobotę, drugi w poniedziałek. Na takim poziomie zawodowym to nie powinno być istotne - podkreślił Magiera na konferencji prasowej.



- Nie można powiedzieć, że tylko Jesus Jimenez jest siłą napędową Górnika. Trzeba zwracać uwagę na każdego piłkarza. Przede wszystkim patrzymy na siebie, chcemy bardzo dobrze się przygotować i powalczyć o zwycięstwo. Bardzo poważnie traktujemy wszystkich graczy Górnika, ale chcemy być pewni siebie i zdecydowani na boisku - powiedział.



- Matus Putnocky jest kontuzjowany i jeszcze przez kilkanaście dni nie będzie go w treningu. Mamy Michała Szromnika, Bartłomieja Frasika i młodych bramkarzy. Nie będziemy rozmawiać o rywalizacji w bramce w tej chwili. Broni Michał, jesteśmy zadowoleni i ma być gotowy - stwierdził.



- Nie patrzę na to, że Górnik i Śląsk mają podobne statystyki w tym roku. Chcę skoncentrować się na tym, co zrobiliśmy od 22 marca i na to mamy wpływ. Nie będę mówić, kto jest faworytem. Chcemy utrzymać intensywność i cieszyć się grą na boisku w Zabrzu - dodał.



- Jaki mamy plany na najbliższe dni? Duża intensywność w meczach i regeneracja po nich. I przygotowanie zawodników, by byli maksymalnie gotowi do spotkań. Dużo pracy na boisku i zajęć z piłkami nie będzie. Więcej analiz, rozmów, odpraw taktycznych, które pozwolą nam wejść na wyższy poziom. Mecz, intensywność i regeneracja - to jest najistotniejsza działka, o którą trzeba zadbać - zakończył.