Jack Grealish rozbił samochód o czwartej nad ranem. Wcześniej piłkarz Aston Villi apelował o pozostanie w domu
Kapitan Aston Villi Jack Grealish nie będzie miło wspominał minionego weekendu. Podczas, gdy cały świat walczy z pandemią koronawirusa, Grealish nie dostosował się do apelów o pozostanie w domu.
Według informacji "Daily Mail" 24-letni pomocnik w niedzielę około 4 nad ranem uczestniczył w wypadku samochodowym.
Policja poinformowała, że otrzymała telefon około godz. 10:00 z informacją o rozbitych samochodach na jednej z ulic. Jedno z tych aut należało do Jacka Grealisha, który zobowiązał się pokryć straty powstałe wskutek zderzenia.
Dziennikarze przekonują, że piłkarz w niedzielny poranek próbował odjechać po imprezie u swojej znajomego i uszkodził trzy zaparkowane w pobliżu samochody.
Brytyjska prasa wytyka kapitanowi Aston Villi, że z jednej strony apeluje o pozostanie w domu, a z drugiej sam prowadzi nocne życie. 24-latek w sobotę umieścił w internecie nagranie, w którym zwrócił się do swoich fanów, by ci nie wychodzili na ulice bez wyraźnego powodu, po czym sam ruszył na miasto.
Klub z Birmingham nie wypowiedział się jeszcze sprawie kłopotów swojego piłkarza.