"Zrobiłam w tym względzie krok w tył". Niepokojące słowa Igi Świątek po porażce w Australian Open

Liderka rankingu WTA swój występ w Australian Open zakończyła na czwartej rundzie. Z Rybakiną przegrała 4:6, 4:6.

- Ciężko przeanalizować to tuż po meczu, ale na pewno brakowało mi pierwszego serwisu i wywierania większej presji na Jelenie. Rywalka grała solidnie, ale czasem na returnie praktycznie zdobywała punkty za darmo przy moim drugim serwisie - komentowała Świątek.

- Ogólnie mówiąc, to Jelena była dziś solidniejsza. A ja jakbym jechała na ręcznym hamulcu. Na pewno popracuję nad tym przed kolejnymi meczami - dodała Polka.

21-latka nie wskazała, jakie elementy musi poprawić. Według niej bardziej chodzi o kwestie mentalne.

- Dziś czułam, że nie mogę już więcej z siebie dać. Nie byłam w stanie walczyć jeszcze bardziej, zmusić się do jeszcze większego wysiłku. Myślę, że to kwestia nastawienia, podejścia do gry. Chyba zrobiłam w tym względzie krok w tył. Czułam presję, za bardzo chciałam. Muszę się trochę bardziej wyluzować. Tyle. Muszę się w najbliższych tygodniach skupić na tym, żeby znowu chcieć wygrywać, a nie tylko nie chcieć przegrać - przyznała Polka.

W turnieju singlistek pozostała jeszcze jedna reprezentantka Polski. W nocy z niedzieli na poniedziałek swój mecz w czwartej rundzie zagra Magda Linette.