Jaki start w FC Barcelonie zaliczali słynni napastnicy? "Na pierwszego gola w lidze czekał do ósmego meczu"

Jaki start w Barcelonie zaliczali słynni napastnicy? "Na pierwszego gola w lidze czekał do ósmego meczu"
shutterstock.com/własne
Już w najbliższą sobotę Robert Lewandowski powinien doczekać się oficjalnego debiutu w barwach Barcelony. Przy tej okazji sprawdziliśmy, jak w pierwszym okresie zakładania koszulki “Blaugrany” radzili sobie inni napastnicy o wielkich nazwiskach. Pod lupę wzięliśmy tych, którzy przygodę z Camp Nou rozpoczynali już w XXI wieku.
Postanowiliśmy nie ograniczać się wyłącznie do premierowego meczu w Barcelonie. O nim oczywiście też wspomnimy, ale spojrzeliśmy nieco szerzej. Naszym “materiałem badawczym” było ostatecznie 10 pierwszych spotkań danego piłkarza. Kto zaliczył falstart? Kto debiut marzeń? Jaki napastnik uzbierał w takim okresie najwięcej goli? Sprawdzamy.
Dalsza część tekstu pod wideo

Javier Saviola

Saviola, od najmłodszy lat uznawany w Argentynie za wielki talent, przywędrował do Barcelony latem 2001 roku za ponad 35 mln euro, co jak na tamte czasy było kwotą wręcz ogromną. Oficjalnego debiutu doczekał się w meczu z… Wisłą Kraków. “Blaugrana” w spotkaniu el. Ligi Mistrzów pokonała wtedy “Białą Gwiazdę” 1:0, a Argentyńczyk zaliczył asystę przy trafieniu Luisa Enrique. Jak szło mu później? Po pierwszych 10 meczach w koszulce ekipy z Camp Nou miał na koncie trzy gole i jedno decydujące podanie.
Debiut: FC Barcelona - Wisła Kraków 1:0 (asysta)
Bilans po 10 meczach w Barcelonie: 3 gole, 1 asysta
Bilans końcowy: 172 mecze, 72 gole, 31 asyst

Samuel Eto’o

Eto’o w Barcelonie zameldował się latem 2004 roku. “Blaugrana” wykupiła go za 27 mln euro z Mallorki. Co ciekawe, zaledwie kilka dni po podpisaniu kontraktu Kameruńczyk doczekał się debiutu i w ligowym meczu z Racingiem Santander od razu zdobył bramkę. Asystował mu Andres Iniesta. Później Eto’o na chwilę się zaciął, ale już w piątym i szóstym spotkaniu dwukrotnie kończył rywalizację z dubletem. W stolicy Katalonii odnalazł się więc wyjątkowo szybko.
Debiut: Racing - Barcelona 0:2 (gol)
Bilans po 10 meczach w Barcelonie: 6 goli, 1 asysta
Bilans końcowy: 198 meczów, 130 goli, 40 asyst

Henrik Larsson

W tym samym okienku co Eto’o, kontrakt z Barceloną podpisywał również Larsson, który żegnał się z Celtikiem Glasgow. Szwed wszedł do ekipy “Blaugrany” naprawdę przyzwoicie. Nie trafił co prawda do siatki w debiucie przeciwko Racingowi Santander, ale już w drugim i trzecim meczu strzelał gole. Później też rozegrał jeszcze wiele niezłych spotkań. Choćby w finale Ligi Mistrzów przeciwko Arsenalowi, gdy wszedł z ławki, zaliczył dwie asysty i przyczynił się do triumfu Barcelony.
Debiut: Racing - FC Barcelona 0:2
Bilans po 10 meczach w Barcelonie: 4 gole, 1 asysta
Bilans końcowy: 59 meczów, 19 goli, 6 asyst

Thierry Henry

Henry przychodził do Barcelony jako gwiazda największego formatu. Przez lata wyrósł na legendę Arsenalu, ale w pewnym momencie postanowił zrobić kolejny krok w swojej karierze i zmienił otoczenie. Jaki start zaliczył na Camp Nou? Pierwsze trafienie zanotował dopiero w czwartym meczu. Akurat w spotkaniu Ligi Mistrzów. Posucha dłużej trwała na ligowym gruncie, ale Francuz przerwał ją w najlepszy z możliwych sposobów. Zaliczył hat-tricka podczas rywalizacji z Levante. Od początku dokładał też sporo asyst.
Debiut: Racing - FC Barcelona 0:0
Bilans po 10 meczach w Barcelonie: 4 gole, 4 asyst
Bilans końcowy: 121 meczów, 49 goli, 27 asyst

Zlatan Ibrahimović

Ibrahimović pojawił się w Barcelonie latem 2009 roku. Wiązano z nim ogromne nadzieje, o czym świadczyć może fakt, że na żadną prezentację piłkarza w historii klubu z Katalonii nie przyszło aż tyle osób (60 tysięcy). I choć przygodę Szweda z Camp Nou dziś wspomina się raczej z niedosytem, akurat na starcie radził on sobie świetnie. Nie trafił co prawda do siatki w dwóch pierwszych meczach - Superpucharze Hiszpanii i Superpucharze Europy, ale gdy zadebiutował w La Liga, strzelał gole w pięciu meczach z rzędu.
Debiut: FC Barcelona - Athletic Bilbao 3:0 (asysta)
Bilans po 10 meczach w Barcelonie: 5 goli, 4 asysty
Bilans końcowy: 46 meczów, 22 gole, 13 asyst

David Villa

Odszedł Zlatan, przyszedł Villa. Hiszpan nie musiał długo czekać na pierwsze trafienie w nowych barwach. Nie zaliczył go co prawda w debiucie na arenie Superpucharu Hiszpanii, gdy “Blaugrana” mierzyła się z Sevillą, ale zdobył bramkę w pierwszym ligowym spotkaniu przeciwko Racingowi Santander. Później jednak przez kilka tygodni już nie błyszczał. Rozkręcił się dopiero pod koniec roku. Wtedy zaczął strzelać dużo częściej.
Debiut: FC Barcelona - Sevilla 4:0
Bilans po 10 meczach w Barcelonie: 4 gole, 1 asysta
Bilans końcowy: 119 meczów, 48 goli, 24 asysty

Luis Suarez

Legenda Barcelony i jej najlepszy napastnik w historii. Co do tego nie ma chyba wątpliwości. Suarez w 2014 roku zamienił chłodny Liverpool na słoneczną Barcelonę i powoli zaczął budować sobie na Camp Nou pomnik. Jak szło mu jednak na samym starcie? Przynajmniej pod względem strzeleckim - niezbyt dobrze. Swojego pierwszego gola dla “Blaugrany” Urugwajczyk strzelił dopiero w szóstym meczu. Jeszcze gorzej wyglądało to w samej lidze hiszpańskiej. Tam na debiutanckie trafienie czekał do ósmego spotkania. Później jednak naładował karabiny i przez lata był niezwykle bramkostrzelny.
Debiut: Real Madryt - Barcelona 3:1 (asysta)
Bilans po 10 meczach: 2 gole, 6 asyst
Bilans końcowy: 283 mecze, 198 goli, 109 asyst

Memphis Depay

Na koniec przyjrzyjmy się jeszcze tym, którzy w ostatnim czasie najczęściej pełnili rolę napastnika w szeregach klubu z Camp Nou. Latem 2021 roku do Barcelony zawitał Memphis Depay. Z jego transferem wiązano w Katalonii spore nadzieje. I na samym początku wydawało się, że Holender je spełni. Zaczął od asysty w debiucie przeciwko Realowi Sociedad, w kolejnych dwóch meczach sam trafiał do siatki. Później nie wyglądało to jednak już tak kolorowo.
Debiut: FC Barcelona - Real Sociedad 4:2 (asysta)
Bilans po 10 meczach w Barcelonie: 4 gole, 2 asysty
Łączny bilans: 36 meczów, 13 goli, 2 asysty

Pierre-Emerick Aubameyang

Kilka miesięcy po transferze Depaya władze “Dumy Katalonii” postanowiły wzmocnić jeszcze siłę rażenia. Do zespołu dołączył Pierre-Emerick Aubameyang i chociaż w pierwszych trzech meczach nie strzelił gola i nie zaliczył asysty, później szybko zaczął dopisywać do swojego dorobku niezłe liczby. Co istotne, żaden z wymienionych wyżej napastników nie zdobył w pierwszych 10 meczach dla Barcelony więcej bramek od Gabończyka. Ten uzbierał ich aż siedem.
Debiut: FC Barcelona - Atletico Madryt 4:2
Bilans po 10 meczach dla Barcelony: 7 goli, 1 asysta
Łączny bilans: 23 mecze, 13 goli, 1 asysta
***
Jaki start zaliczy Robert Lewandowski? Czas pokaże. Mamy nadzieję, że Polak szybko odnajdzie się w nowym miejscu i utrzyma znakomitą skuteczność z Bayernu Monachium.

Przeczytaj również