Jakie wyzwania czekają Mourinho w Manchesterze?

Jakie wyzwania czekają Mourinho w Manchesterze?
Paolo Bona / Shutterstock.com
Przybycie Jose Mourinho do Manchesteru United wywołało wiele kontrowersji. I nic dziwnego - Portugalczyk z pewnością był brany pod uwagę przez zarząd Czerwonych Diabłów już wcześniej, ale jedną z poważnych przeszkód była jego reputacja, nieprzystająca do klubu z tak pięknymi tradycjami. Ale lata lecą, wyniki sportowe również lecą - na łeb, na szyję, w efekcie w MU postanowili zaryzykować. Umowa "The Special One" stała się faktem, rozważania o tym, czy były menedżer Chelsea pasuje do Diabłów możemy zostawić za sobą. I przyjrzeć się przyszłości - jakie wyzwania czekają na nowego szkoleniowca?


Dalsza część tekstu pod wideo
1. Przywrócenie zespołowi młodzieńczego wyrazu


Pamiętacie Ole Gunnara Solskjaera, nazywanego pieszczotliwie "mordercą o twarzy dziecka"? Napastnik zaczynał w MU jako 23-latek i przetrwał w drużynie ponad dekadę. Ale jego przydomek jest znaczący - Manchester United zawsze uważany był za miejsce, w którym do głosu dochodzi zdolna młodzież. Ryan Giggs, Paul Scholes, bracia Neville, David Beckham - to wszystko "produkty" manchesterskiego systemu szkolenia. W ostatnich miesiącach prawdziwą furorę zrobił zaś Marcus Rashford. Pytanie, jak z filozofią wprowadzania do zespołu młodzików poradzi sobie Jose Mourinho. Ma przecież reputację menedżera, który woli stawiać na zaprawionych w bojach piłkarzy, nie jest uważany za trenera, pod którym rozkwitają nieznane wcześniej talenty. Przeciwnie - po okresie spędzonym w Chelsea wielu komentatorów wypominało mu hamowanie przebiegu karier Romelu Lukaku czy Kevina de Bruyne, którzy po transferach zdecydowanie odżyli. Lukaku strzelił masę goli w Premier League, ten drugi, po udanym sezonie w Bundeslidze, przeszedł za wielkie pieniądze do Manchesteru City.


2. Przeanalizowanie składu


W zespole jest sporo zawodników, których przyszłość już na pierwszy rzut oka wydaje się niepewna. O ile Mourinho lubi doświadczenie, o tyle 31-letni Bastian Schweinsteiger wiele czasu spędza w gabinetach lekarskich zamiast na placu gry. Memphis Depay niekoniecznie pasuje do tego, co lubi grać portugalski szkoleniowiec, ale co wobec tego ma powiedzieć Juan Mata? Po internecie już od paru tygodni krąży mem, na którym "The Special One" krzyczy do pomocnika "Ile razy mam cię wyrzucać?", co nawiązuje do pozbycia się Hiszpana jeszcze w czasie prowadzenia Chelsea. Określenie losów tej dwójki powinno zostać dokonane jak najszybciej. A przecież jest jeszcze kwestia Davida de Gei, który w ostatnich sezonach stał się dla Diabłów graczem kluczowym, ale też rodzącym najwięcej plotek transferowych. Sagi z przejściem do Realu nikomu przypominać nie trzeba, wyzwaniem za to będzie przekonanie uzdolnionego golkipera, że sezon bez Ligi Mistrzów nie musi być dla niego sezonem straconym.


3. Ponowne zdobywanie trofeów - ale w stylu, jakiego wymagają kibice


To kolejna rzecz, jaka niekoniecznie idzie w parze z filozofią Mourinho. Portugalczyk ma podejście zadaniowe - liczą się dla niego cele, na środki zważa nieco mniej. Albo inaczej: zważa, by dobierać te środki według swoich potrzeb, niekoniecznie licząc się z wymaganiami fanów żądnych pięknej gry. No cóż - na Old Trafford właśnie z takimi wymaganiami kibiców będzie musiał się zmierzyć. Ci są już znudzeni tym, co prezentowali piłkarze za rządów Davida Moyesa oraz Louisa van Gaala. Kiedy w sezonach 2004/2005 i kolejnym Chelsea zdobywała z Mourinho mistrzostwa Anglii, traciła w sezonie najpierw zaledwie 15(!), potem 22 bramki. Żelazna defensywa stała się wówczas znakiem rozpoznawczym The Blues, ale już w sezonie mistrzowskim 2014/2015 (po powrocie do klubu), londyńczycy pozwolili sobie wbić 32 gole, sami strzelając 73. To daje pewną nadzieję i pokazuje, że Portugalczyk potrafi być elastyczny - jeśli wymagają tego warunki. A że w dotychczasowych klubach bardzo ważne było dla niego to, by mieć po swojej stronie trybuny, można się spodziewać, że postara się nawiązać do ofensywnego stylu z najlepszych lat Manchesteru United. Stylu i trofeów - bo do tych ostatnich również ludzie zasiadający na Old Trafford bardzo swego czasu przywykli.


Wyzwań, z jakimi będzie musiał zmierzyć się Mourinho, jest oczywiście więcej. Tym najważniejszym będzie chyba mimo wszystko nie praca z zespołem, ale nad... samym sobą. Jak wspomniałem na samym początku, portugalskiego menedżera uważa się za nieprzystającego akurat do Manchesteru pod względem charakteru i trochę też filozofii gry. Pewne jest, że "The Special One" będzie musiał się zmienić. A właśnie zmiana własnych przyzwyczajeń bywa najtrudniejsza, a na pewno bardziej skomplikowana, niż usunięcie z ekipy Maty czy przeprowadzenie głośnego transferu.

Przeczytaj również