Jeden z mundialowych stadionów już niszczeje. "Tak kończy się budowa bez technologii, w pośpiechu i przy złodziejstwie" [VIDEO]

Stadion w Wołgogradzie był areną jedynego zwycięstwa reprezentacji Polski na zakończonym w niedzielę mundialu. Biało-czerwoni wygrali na nim z Japonią 1:0. Poza tym w Wołgogradzie rozegrano jeszcze trzy spotkania fazy grupowej mundialu.

Od tamtych wydarzeń minęły nieco ponad dwa tygodnie, a obiekt już niszczeje. Ilja Warłamow, znany rosyjski bloger, zaprezentował zdjęcia, na których widać jak po ostatnich ulewach wygląda otoczenie stadionu. Część nawierzchni dookoła obiektu została zniszczona, powstały wyrwy w ziemi, a po urwiskach płyną strumienie wody.

Według Warłamowa to nie efekt obfitych opadów deszczu, ale niedbalstwa podczas budowy.

- Kilkaset metrów od zniszczonego stadionu w Wołgogradzie stoi Kurhan Mamaja (miejsce pamięci radzieckich żołnierzy poległych w bitwie stalingradzkiej - przyp. red.). Przez tyle lat nic się nie stało. Bez kanalizacji, wzmocnienia stoków, pierwszy deszcz zmyje wszystko. Technologia jest tak zaawansowana, że na etapie projektu można przewidzieć nawet potężną ulewę i odpowiednio zabezpieczyć obiekt budowlany - podkreśla Warłamow.

Bloger mocno krytykuje budowniczych i projektantów obiektu.

- Tak się kończy budowa z pominięciem odpowiedniej technologii, w pośpiechu i przy złodziejach, którzy wykorzystują każdą okazję, aby napełnić swoje kieszenie - uważa Warłamow.

Jego zdaniem podobne rzeczy mogą się dziać także na innych rosyjskich obiektach. Zagrożony ma być m.in. stadion w Kaliningradzie, który wzniesiono na niestabilnym gruncie.