Jędrzejczyk: Kowalkiewicz nie była moją najtrudniejszą rywalką

Do pojedynku obu zawodniczek doszło 13 listopada. Jędrzejczyk wygrała jednogłośnie na punkty. Mistrzyni wyjawiła, że obóz Kowalkiewicz próbował przekonać prezydenta organizacji Danę White'a do szybkiego rewanżu.

- Nie ma co doszukiwać się rewanżu. Dominowałam od pierwszych sekund do końca. Była chwila grozy, był to jeden cios. Ja się przestraszyłam, że złamałam nos, ale zebrała się tylko krew. Karolina trafiła, była dobrze przygotowana. Wiele osób mnie pyta, czy wrzuciłabym tę walkę do jednych z najcięższych, a Karolinę - do najtrudniejszych rywalek. Nie, miałam cięższe walki i rywalki, ale przyznaję, że była dobrze przygotowana, choć czułam się swobodnie - oceniła.

Joanna Jędrzejczyk powiedziała również, że nie wie jeszcze, z kim zmierzy się w następnym pojedynku i że chciałaby wrócić do walki na przełomie kwietnia i maja.