Jerzy Brzęczek zły na pytanie o dyskusję z Robertem Lewandowskim. "To bardzo żenujące, to brak szacunku"

W środowy wieczór reprezentacja Polski długo prowadziła z Holandią, lecz ostatecznie przegrała 1:2. Jerzy Brzęczek mimo porażki był zadowolony z tego spotkania i całych rozgrywek Ligi Narodów.

- Patrząc na przebieg całego spotkania, uważam je za dobre z takim przeciwnikiem. Mieliśmy problemy w pierwszej połowie, gdy trzykrotnie nam podcięto piłkę za linię obrony. Skorygowaliśmy to w drugiej połowie w ustawieniu. Takich sytuacji już Holendrzy nie stwarzali. Pozostaje pewien niedosyt, że bramki straciliśmy po rzucie karnym i po rzucie rożnym. Osiągnęliśmy cel, który został na nas nałożony jeszcze przed startem rozgrywek - powiedział Brzęczek.

Selekcjoner odniósł się do rzekomego "spięcia" z Robertem Lewandowskim. Zdenerwował się na dziennikarzy i przedstawił taką samą wersję zdarzeń, jak napastnik reprezentacji.

- To pokazuje, jak wszystko można manipulować. W szczególności w telewizji. Dla mnie to jest żenujące, bo to jest brak szacunku. Oczywiście to był taki moment, kiedy Robertowi przekazywałem pewne zadania taktyczne, które miał przekazać Mateuszowi Klichowi. Ale wiadomo, że jak się chce coś zmontować, można wszystko przekazać i napędzać negatywny klimat - stwierdził.

Sporo pochwał od selekcjonera otrzymał Piotr Zieliński. Pomocnik Napoli wreszcie dobrze zaprezentował się w środku pola i jego gra zdecydowanie mogła się podobać.

- Zagrał doskonały mecz. Również ta zmiana była wymuszona, Piotrek o nią prosił. Wraca do swojej dyspozycji – w klubie gra po parę minut, u nas zagrał dwie połówki, dzisiaj 70 minut. Chcieliśmy dawać mu szansę, żeby poprzez grę wrócił do swojej formy. Myślę, że pokazał, że jest genialnym zawodnikiem, co wielokrotnie powtarzam. Jestem zadowolony, że taki zawodnik gra w naszej reprezentacji - zakończył.