"Jeśli ktoś przeskakuje z trzeciej ligi do Ekstraklasy, to wiadomo, że pojawią się u niego pewne nerwy"

"Jeśli ktoś przeskakuje z trzeciej ligi do Ekstraklasy, to wiadomo, że pojawią się u niego pewne nerwy"
Carte, wikipedia
- Tak spory przeskok w krótkim czasie zdecydowanie bardziej nobilituje, niż paraliżuje. To jest taki bardzo szybki rollercoaster, ale i przy tym bardzo przyjemny - mówi drugi trener Kolejorza, Karol Bartkowiak.
- Pierwsze dwie myśli wiązały się z wielką radością, ale także ogromnym wyróżnieniem - nie ukrywa wychowanek Kolejorza. - Pół roku temu prowadziłem zajęcia z małymi dziećmi na sali gimnastycznej, a od początku tego sezonu miałem okazję współpracować z trenerem Żurawiem w drugim zespole. To jest taki rollercoaster bardzo szybki, ale i przy tym bardzo przyjemny. Taki amerykański sen na polskiej ziemi - cieszy się drugi trener niebiesko-białych.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Jeśli ktoś przeskakuje z trzeciej ligi do ekstraklasy to wiadomo, że pojawią się u niego pewne nerwy. Myślę natomiast, że sytuacja uspokoiła się w okolicach pierwszego gwizdka. Od tego momentu skupiliśmy się na meczu i analizie przeciwnika, tak to wyglądało z mojej perspektywy - opowiada Bartkowiak.
- Tak spory przeskok w krótkim czasie nobilituje znacznie bardziej, niż paraliżuje. Pewne mianowniki w tej pracy są wspólne, pewne rzeczy wyglądają w niej tak samo, mowa tutaj choćby o czynniku ludzkim. W tym tygodniu chcieliśmy być wsparciem dla naszych zawodników, pokazać im, że w nich mocno wierzymy. Myślę, że jak na tydzień pracy wyglądało to nieźle - ocenia swoje pierwsze dni pracy w pierwszej drużynie Kolejorza członek sztabu szkoleniowca Żurawia.
Redakcja meczyki.pl
Jakub Kreśliński13 Nov 2018 · 21:30
Źródło: lechpoznan.pl

Przeczytaj również