Jorge Felix zadowolony z transferu do Piasta Gliwice. "Ten klub przynosi mi szczęście, dlatego tu jestem"

Jorge Felix zadowolony z transferu do Piasta. "Ten klub przynosi mi szczęście, dlatego tu jestem"
MaciejGillert / Shutterstock.com
Jorge Felix ponownie gra dla Piasta Gliwice. Hiszpan przyznaje, że decyzja o powrocie do Polski była umotywowana tym, jak dobrze czuje się w ekipie Waldemara Fornalika.
Jorge Felix wrócił do Ekstraklasy. Były piłkarz Piasta Gliwice zdecydował się na ponowne podpisanie kontrakt z ekipą, którą kieruje Waldemar Fornalik. Hiszpan szybko przypomniał kibicom o swoich umiejętnościach.
Dalsza część tekstu pod wideo
30-latek trafił w swoim debiucie w bieżącym sezonie. W 66. minucie starcia z Cracovią wszedł na boisko, a już cztery minuty później cieszył się z bramki. Było to rozstrzygające trafienie, które przypieczętowało zwycięstwo Piasta (1:0).
Teraz sam Jorge Felix przyznaje, że wrócił do Gliwic, ponieważ bardzo dobrze czuje się w lokalnym zespole. Przyznał również, że aby zdecydować się na taki krok, musiał odrzucić kilka ofert z innych kierunków.
- Nie wiem dlaczego, ale zawsze, kiedy gram w Piaście, wszystko układa się w jak najlepszym w porządku. Tak jakby ten klub przynosił mi szczęście (śmiech). To jest właśnie powód, dla którego zdecydowałem się przyjść do Gliwic. Miałem oferty z innych krajów za lepsze pieniądze, ale nie zależało mi na tym. Chciałem grać, być szczęśliwym i cieszę się, że tak to się właśnie zaczęło - powiedział dla "Przeglądu Sportowego".
- Długo rozmawialiśmy z innymi klubami, ale w pewnym momencie powiedziałem swojemu menedżerowi, że nawet jeśli Piast oferuje mniejsze pieniądze, to wolę przyjść tutaj - dodał.
- Pojawiły się oferty m.in. z Grecji oraz Cypru. Była także propozycja spoza Europy, z Tajlandii. Ostatecznie trafiłem tutaj i jestem bardzo radosny - podkreślił Jorge Felix.
Łącznie Hiszpan może pochwalić się 68 meczami na poziomie Ekstraklasy. 30-latek zdobył w nich 23 bramki i zanotował osiem asyst.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk16 Aug 2022 · 10:55
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również