Jose Mourinho ocenił starcie swoich podopiecznych. Rozbrajające słowa szkoleniowca Tottenhamu

Jose Mourinho ocenił starcie swoich podopiecznych. Rozbrajające słowa szkoleniowca Tottenhamu
cristiano barni / shutterstock.com
W poniedziałkowy wieczór Tottenham pokonał Everton 1:0 (1:0) w meczu 33. kolejki Premier League. Po ostatnim gwizdku najwięcej mówiło się o ostrym spięciu między Llorisem a Sonem.
O wygranej drużyny Jose Mourinho zadecydował gol samobójczy. Michael Keane w pierwszej połowie meczu skierował piłkę do własnej bramki. Jak się okazało, było to jedyne trafienie w tym spotkaniu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Emocji w czasie gry nie było za wiele, nie brakowało ich jednak w... drodze do szatni. Wydarzeniem spotkania było starcie Llorisa z Sonem w przerwie meczu. Bramkarz "Kogutów" ruszył na kolegę z drużyny, bo był sfrustrowany jego bierną postawą w defensywie w jednej z akcji pod koniec pierwszej połowy.
O to zdarzenie został zapytany Jose Mourinho. Menedżer Tottenhamu był rozbrajająco szczery w swojej odpowiedzi.
- To coś pięknego - oznajmił.
- Jeśli chcesz kogoś za to winić, to... mnie. Prawdopodobnie jest to efekt naszej pracy. Zwracałem im uwagę, że według mnie nie są wystarczająco krytyczni - wyjaśnił.
- Poprosiłem ich, żeby byli wobec siebie bardziej wymagający. Mówiłem im, aby wymagali więcej od innych. Poprosiłem ich, żeby wywierali presję na kolegach, aby dać wszystko dla wszystkich - dodał.
- Son to chłopak z tej drużyny, każdy go uwielbia, ale w tej sytuacji nasz kapitan pomyślał, że musi zrobić więcej dla drużyny. Nie wiem, czy było tam pchnięcie. Dla nas bardzo ważne jest, by iść do przodu, potrzebujemy mocnych osobowości. W przerwie powiedziałem im, że jestem pewien, że będziemy trzymać się razem do końca - właśnie z powodu tej reakcji - zakończył.
Po 33. kolejkach Premier League Tottenham plasuje się na 8. pozycji. "Koguty" do tej pory uzbierały 48 punktów.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz07 Jul 2020 · 07:00
Źródło: BBC

Przeczytaj również