"Judasz i zdrajca" pomoże Interowi zwolnić Conte? Wywoływał bójki, teraz prowadzi "Górników" na szczyt

"Judasz i zdrajca" pomoże Interowi zwolnić Conte? Wywoływał bójki, teraz prowadzi "Górników" na szczyt
Vitalii Vitleo/shutterstock.com
„Brazylijski Ukrainiec”, Junior Moraes, stoi przed szansą ukoronowania kariery pełnej kontrowersji i burzliwych zachowań. 33-letni wszechstronny gwiazdor i najlepszy strzelec Szachtara Donieck zaraz może wprowadzić swój zespół do finału Ligi Europy. Defensorzy Interu Mediolan muszą zachować czujność, bo przyjdzie im rywalizować z napastnikiem nie tylko piekielnie skutecznym, ale też skorym do wybryków znacznie wykraczających poza piłkarski nawias.
33-letni zawodnik na Ukrainie wreszcie odnalazł formę, o jakiej marzył przez całe życie. Premier Liha to wręcz idealne miejsce dla Juniora, który w ostatnich dwóch kampaniach zdominował współzawodnictwo o koronę króla strzelców. Jednak przede wszystkim podziw budzą jego występy na arenie europejskiej, co odzwierciedlają też statystyki.
Dalsza część tekstu pod wideo
Moraes uznanie fachowców zyskał jeszcze za czasów gry w barwach Metalurga Donieck, co zaowocowało transferem do kijowskiego Dynama. To właśnie w ekipie ze stolicy Ukrainy zbudował własną markę, niesamowicie rozwijając umiejętności pod okiem trenera Siergieja Rebrowa. Gdy w 2018 r. podjął decyzję, że nie przedłuży kontraktu z klubem, a następnie parafował umowę z Szachtarem, stał się obiektem nienawiści kibiców „Biało-Niebieskich”.

Zdradzieckie posunięcie

Dołączenie piłkarza do składu „Górników” było postrzegane jako brak jakichkolwiek zasad lojalności, które wprawiało w furię wszystkich sympatyków Dynama. W rezultacie Junior został nawet odsunięty od treningów z zespołem, ale ostatecznie dokończył tamten sezon, zaliczając pięć trafień w osiemnastu meczach.
O Moraesu było też głośno niespełna dwa lata wcześniej. I to znów w oparach kontrowersji. Brazylijczyk dopuścił się czynów, które zapisały się w historii Premier Lihi. W grudniu 2016 r. Dynamo przegrał u siebie z Szachtarem 3:4. Po golu na 2:3 dla rywali, Moraes wpadł w furię. Zaczął bezrozumnie okładać pięściami przeciwników z Doniecka. Za ten wybryk błyskawicznie został wyrzucony z boiska i otrzymał karę zawieszenia na pięć meczów.
Po tym incydencie włodarze klubu ze stolicy Ukrainy postanowili niezwłocznie wypożyczyć zawodnika do chińskiego Tianjin Quanjian. Tam jednak napastnik zawodził pod każdym względem i po kilku miesiącach wrócił do Kijowa. Większość sezonu grał regularnie, strzelił wspomniane pięć goli, ale w końcu ogłosił za pośrednictwem mediów społecznościowych, że podpisze kontrakt z Szachtarem. Oficjalnie dołączył do nowego zespołu w połowie czerwca 2018 r. Fani Dynama nie pozostawili na nim suchej nitki, obrzucając go w sieci błotem. „Judasz” czy „Zdrajca” to były najłagodniejsze wyrażenia kierowane pod adresem Juniora.
Aklimatyzacja naturalizowanego Ukraińca w Doniecku trwała krótko. Przywykł do faktu, że dawni znajomi z Dynama nie podają mu ręki ani przed, ani po starciach na szczycie ukraińskiej ekstraklasy i po prostu rewelacyjnie wykonywał to, co do niego należy, czego najlepszym świadectwem są jego popisy, odkąd zasilił szeregi „Górników”.
- Szachtar miał prawo negocjować z Moraesem sześć miesięcy przed wygaśnięciem umowy. W tej materii nie można dopatrzyć się niczego złego pod względem prawnym. To bardziej kwestia moralności piłkarskiej - stwierdził redaktor strony „Tribuna”, Artem Frankov.

Lider pełną gębą

Moraes przeżywa fantastyczny okres w swojej karierze. Zdołał już odebrać ukraińskie obywatelstwo i wystąpić w kilku spotkaniach eliminacji do Euro. A z uwagi na jego wiek można mówić o “drugiej młodości”. Obecnie właściwie trudno wskazać mankamenty w jego futbolowej charakterystyce. Nabrał zdecydowania, pewności siebie, odpowiedzialności oraz piłkarskiej dojrzałości, a każdy kontakt z piłką stwarza bezpośrednie zagrożenie pod bramką oponentów. Główne walory wychowanka Santosu to cofanie się po futbolówkę równoznaczne z wsparciem kolegów w rozegraniu akcji i szukanie dogodnej pozycji do oddania strzału. Junior posiada zdolność obsłużenia partnerów z zespołu długim podaniem, świetnego dryblowania, wymuszania przewinień, ale największy atut byłego zawodnika CSKA Sofia stanowi odpowiednie wyczucie czasu.
Nie sposób wyobrazić sobie, jak wyglądałaby gra Szachtara bez wkładu w grę ze strony Moraesa, który pomimo 176 cm wzrostu, fenomenalnie porusza się wśród bardziej rosłych defensorów, dysponujących lepszymi warunkami fizycznymi. Ten facet najzwyczajniej w świecie bawi się z obrońcami, zaskakując nawet najwytrawniejszych piłkarzy z tej formacji.
Napastnik „Górników” może być kluczem do sukcesu w Lidze Europy, na który chrapkę ma cała drużyna. Wyeliminowanie z Ligi Europy zespołów kalibru Wolfsburga czy FC Basel to zaledwie preludium do wielkich osiągnięć będących na wyciągnięcie ręki. Wydaje się, że dzisiaj nic, ani nikt, nie jest w stanie powstrzymać uniwersalnego, bramkostrzelnego zawodnika donieckiej ekipy. Inter musi się mieć na baczności.

Poskromić Inter

Można odnieść wrażenie, że losowanie drabinki fazy pucharowej LE okazało się dla Szachtara dość łaskawe, lecz teraz nadeszła pora na najistotniejszy piłkarski sprawdzian. Półfinałowy pojedynek przeciwko “Nerazzurrim” to na papierze znacznie trudniejsza przeprawa niż te z poprzednich faz rozgrywek. „Górnikom” jednak motywacji nie brakuje.
- Nie jest tajemnicą, że najmocniejszą bronią Włochów jest defensywa i fizyczność. Jeśli chcemy rządzić, musimy pokonać giganta. Czuję się bardzo silny. Wierzę, że stać nas na finał, ale czeka nas niezwykle trudne zadanie. Potyczka z Interem to dla nas wielkie wyzwanie i prawdziwy egzamin - podkreśla Moraes.
Faworytem bukmacherów są podopieczni trenera Antonio Conte, jednak były selekcjoner reprezentacji Włoch wyraźnie zaznacza w rozmowach z mediami, że nie zamierza lekceważyć Szachtara. Zdaniem szkoleniowca mediolańczyków, należy zwłaszcza uważać na świetnie zorganizowany ofensywny futbol, grany przez tercet Moraes-Taison-Marlos.
Junior i spółka mają szansę nawiązać do wspaniałego dokonania „Górników” sprzed jedenastu lat, kiedy ówczesny zespół - z Mariuszem Lewandowskim w składzie - triumfował w ostatniej edycji Pucharu UEFA. Czy Moraes wprowadzi Szachtar do wielkiego finału Ligi Europy, poskramiając rozpędzony Inter? Jeśli Włosi odpadną, Antonio Conte może zakończyć swoją misję w Mediolanie. Kto wie, może to właśnie krnąbrny Brazylijczyk z ukraińskim paszportem wbije przysłowiowy gwóźdź do trumny menedżera? Odpowiedź na to pytanie poznamy już wieczorem. Początek meczu zaplanowano na godzinę 21:00. Tego nie można przegapić! Tradycyjnie zapraszamy też na relację na żywo z tego spotkania, która na naszej stronie wystartuje pół godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego. W jej trakcie oczywiście będzie dostępny czat dla wszystkich użytkowników.

Przeczytaj również