Problemy z transferem Kamila Glika. "Chce zarabiać zbyt dużo"

Kamil Glik od kilku miesięcy był łączony z odejściem z Benevento. Reprezentant Polski nie zawsze występował w pierwszym składzie, sporo też narzekano na jego boiskową prezencję. Na domiar złego nieciekawą sytuację potęgowały wysokie zarobki defensora.

- Był często nieuważny w obronie, a do tego złapał lekkomyślnie czerwone kartki. Główny problem stanowią jednak pieniądze - stwierdził dziennikarz Fabio Tarallo w rozmowie z "Onetem".

W związku z tym rozważano znalezienie nowego zespołu dla stopera reprezentacji Polski. Glik znalazł się na celowniku Parmy, lecz - jak podaje portal "benevento.iamcalcio.it" - do transferu prawdopodobnie nie dojdzie. Wszystko z powodu wysokich oczekiwań finansowych Polaka, który chciałby zarabiać zbyt dużo jak na standardy drugoligowego klubu.

Włoskie media twierdzą również, że istnieje drugi powód, dla którego Glik nie zostanie klubowym kolegą Gianluigiego Buffona. W Parmie na środku obrony występuje już inny bardzo doświadczony zawodnik, 37-letni Danilo. Zarząd nie chciał zatem stawiać na dwóch weteranów w tak newralgicznej strefie.

Co więcej, to nie koniec negatywnych informacji. Zdaniem "forzaparma.it" Parma była jedynym włoskim klubem, który mógłby pozyskać Glika. Wobec ich rezygnacji reprezentant Polski będzie musiał poszukać innego kierunku.

W obecnym sezonie Kamil Glik zagrał dla Benevento 16 spotkań. Obejrzał w nich dwie czerwone kartki.